W nocy 16 czerwca 2020 r. około godziny 1.10 w rodzinnym gospodarstwie Jarosława Grzanowskiego z Pilichowa w gminie Prabuty wybuchł pożar, którego konsekwencje młody rolnik będzie długo odczuwać. Straty sięgają ponad 430 tys. zł.
Do zdarzenia zadysponowane zostały cztery zastępy z JRG Kwidzyn, dwa z OSP Prabuty, OSP Kołodzieje, OSP Trumiejki, a także policja. Strażacy wraz z rolnikiem i jego ojcem oraz sąsiadami skupili się na tym, co można było ocalić. Pożarem zagrożone były budynek inwentarski wraz ze zwierzętami oraz dom. Z uzyskanych od właściciela informacji wynika, iż w ostatnim czasie w okolicy jest plaga pożarów.
– Płoną głównie stogi ze słomą, rzadziej gospodarstwa – opowiada ze łzami w oczach Jarosław Grzanowski.
Z gospodarstwa pozostała tylko murowana chlewnia. Spaleniu uległy doszczętnie budynek gospodarczy, żmijki do zboża, dwie przyczepy, dwa ciągniki rolnicze marki Case oraz John Deere, a kolejny ciągnik John Deer, kombajn Claas oraz opryskiwacz zostały poważnie uszkodzone i nadpalone. Ich naprawa kosztować może kilkadziesiąt tysięcy złotych. Płomienie zagrażały pobliskiemu budynkowi mieszkalnemu, ...