StoryEditorWiadomości rolnicze

Specjalizacja dobra, ale ryzykowna

30.11.2020., 13:11h
łódzkie
– Niby najlepiej byłoby wyspecjalizować się w jednym kierunku produkcji, co znacznie ułatwia organizację pracy oraz ujednolica charakter inwestycji, jakie trzeba przeprowadzić. Jednak jeden kierunek nie do końca jest bezpieczny. Zawsze mogą wystąpić poważne zawirowania na rynku. Tak jak np. dzieje się to ostatnio w przypadku żywca wołowego. Jeszcze nie tak dawno był mocny trend przechodzenia z produkcji mleka na bydło opasowe. Dziś te gospodarstwa są w odwrocie – wyjaśnił Ryszard Wawrzyniak, który sam również odczuwa negatywne skutki próby wprowadzenia "Piątki dla zwierząt" zawierającej zapis o zakazie uboju rytualnego, wszak opasa wszystkie urodzone w gospodarstwie buhajki.

Zapłaty jak nie było, tak nie ma

Pomimo że ceny żywca wołowego spadły, zwłaszcza młodych byków opasowych, to Ryszard Wawrzyniak nie zrezygnuje z opasu buhajków do wag ciężkich. Powód jest prozaicznie prosty, a mianowicie, jeszcze gorzej jest ze sprzedażą cieląt. Zupełnie nie ma chętnych kupców na małe buhajki z gospodarstw mlecznych, a jeśli już, to proponowane ceny są wręcz śmieszne.
– Spadek cen żywca wołowego to nie jedyne nasze zmartwieni...
Pozostało 73% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. wrzesień 2024 05:27