– Z formalnego punktu widzenia to są dwie różne inwestycje. Musieliśmy więc opracować dwie odrębne dokumentacje. Dodatkowym utrudnieniem był raport oddziaływania na środowisko. Trzeba było opłacić opracowanie dwóch odrębnych, które zakładały, że budynki na okolicę będą oddziaływały w sposób skumulowany – wspomina Adam Świderski.
Do uzyskania pozwolenia na taką budowę, które wydaje starostwo powiatowe, niezbędne jest w pierwszej kolejności otrzymanie decyzji środowiskowej. Wydaje ją miejscowy urząd gminy. Do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko zalicza się chów lub hodowlę zwierząt w liczbie nie mniejszej niż 60 DJP inwentarza. W przypadku takich inwestycji urząd może stwierdzić potrzebę przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Konieczne jest wówczas zlecenie przez inwestora u zewnętrznego eksperta wykonania stosownego raportu.
O tym, czy zachodzi potrzeba przeprowadzenia oceny, wójt (burmistrz lub prezydent miasta) decyduje w drodze postanowienia. Przed jego wydaniem zasięga opinii regionalnego dyrektora ochrony środowiska oraz powiatowego państwowego inspektora sanitarnego. W ...
Anita i Adam Świderscy to dwoje młodych rolników z gminy Murowana Goślina. Małżeństwo prowadzi gospodarstwo we wsi Mściszewo i postanowiło rozwinąć produkcję trzody chlewnej. Na ten cel udało się pozyskać dofinansowanie z funduszy unijnych. Inwestycję, jak na dzisiejsze standardy produkcyjne, należy uznać za skromną. Małżeństwo postanowiło bowiem wybudować obiekt inwentarski mogący pomieścić tysiąc zwierząt. Pewnym uzasadnieniem dla takiego budynku może być fakt, że równolegle na sąsiedniej działce ma powstać taki sam. Inwestorem drugiego ma być ojciec naszego Czytelnika – Józef.