W 2019 r. przemieszczał się w kierunku zachodnim, pojawiając się po raz pierwszy na uprawach buraków w kolejnych gospodarstwach. Zapytaliśmy plantatorów buraka cukrowego z województwa lubelskiego o doświadczenia, jakie mieli z tym szkodnikiem.
Szkodnika uczyliśmy się od Węgrów
Marcin Baj, Leopoldów, pow.
hrubieszowski. W bieżącym roku
przeznaczył pod buraki 41 ha.
Szarek komośnik żerował na plantacjach buraków Marcina Baja w obydwu ostatnich sezonach. – 2018 rok był dla plantatorów bardzo trudny. Te naloty można było spokojnie porównać do szarańczy – mówi rolnik.
Na uprawianej przez niego bez mała 30-hektarowej działce nalot szarka nastąpił z jednej strony. Chrząszcz zniszczył ok. 1,5 ha buraków w fazie liścienia. – Posiałem buraki pierwszy w okolicy, więc szkodnik skupił się na mojej plantacji. Wahałem się czy przesiewać, ostatecznie zrezygnowałem, ponieważ wyjedzone fragmenty przeplatały się z niezaatakowanymi – wyjaśnia.
Nasz rozmówca podkreśla, że w 2018 r. bardzo brakowało rzetelnych informacji na temat tego szkodnika. – Nikt nie wiedział, jak sobie z tym problemem radzić. Nie było żadnyc...