Jak najstarszych ludzi pamięć sięgała, nigdy jeszcze nic podobnego nie trafiło się na kilkadziesiąt mil wokoło.
Bywały historye straszne, dziwne, jakich by się nikt spodziewać nie mógł wśród dworów spokojnych obywateli; kilka panien nader przyzwoitych i dobrze urodzonych dało się wykraść, ale natychmiast błogosławieństwo kościelne wybryk ten rozgrzeszyło; kłócili się ze sobą bracia aż do porywania na siebie i odgróżek, ale sąd polubowny zaraz zgodę ułatwił; sędzia poróżnił się raz z żoną tak, iż od niego do klasztoru brygidek* uszła – ano na drugi tydzień przebłagał, powróciła i żyli jak najzgodniej. W Zahorowie pokazywał się duch i łomotało na strychu, a po kilku pobożnych ofertach zupełnie straszyć przestało...
Takiej jednak przygody, jaka w Orygowcach zaszła ostatnich dni sierpnia 182... roku, nie było przykładu od wieków, Nikt sobie tego wytłumaczyć nie mógł i nie umiał, ludzie głowy łamali na próżno.
Na kilkadziesiąt mil wkoło też o niczem innem nie mówiono, tylko o tej historyi orygowieckiej. – W Dubnie* i w Łucku* ktokolwiek zajechał do gospody, pierwsza rzecz, z jaką go gospodarz i faktor* spotykał...
W Wasze ręce oddajemy pierwszy odcinek powieści sensacyjnej Józefa Ignacego Kraszewskiego „Sprawa kryminalna”. Dlaczego? Chcemy, by w dziale „Wieś i rodzina” pojawiały się nie tylko nasze teksty o Was, ale i twórczość wielkich pisarzy, którzy poruszali tematy wsi i wieś obierali za scenę różnych fabuł. Dlaczego warto, byście zaglądali na tę stronę? Po pierwsze, znajdziecie tu wartką akcję, trupy, śledztwo i nieszczęśliwą miłość. Po drugie, to powieść napisana świetnym, potoczystym językiem przez pisarza, który w liczbie napisanych tekstów zajmuje siódmą pozycję na świecie. I po trzecie – będziemy regularnie organizować konkursy dotyczące osób i wydarzeń tego kryminału. Zatem owocnej i przyjemnej lektury!