Trwa akcja obornik. Musimy jak najszybciej wywieźć nawóz na pola i łąki, „kasując” trzy pryzmy. Pogoda nie rozpieszcza, dlatego z tym większą nadzieją odstawiamy ciągnik z ładowaczem i zasiadamy za sterami dostarczonej przez dealera Claasa – firmę Agrimasz – ładowarki teleskopowej. To maszyna demonstracyjna, zeszłoroczna, z przebiegiem prawie 270 motogodzin. Uprzedzając nieco fakty, można powiedzieć, że początek tej „znajomości” był trudny, żeby nie powiedzieć burzliwy, ale z każdą kolejną godziną sprzęt coraz bardziej nam się podobał.
Wsiada się wysoko, ale widocznością imponuje
Claas Scorpion 732 Varipower powstał na bazie ładowarki Liebherr T32-7 przejmując od niej szereg zalet. Przejął też i wady. Tych na szczęście jest mało. Ale są. Wsiadanie do kabiny jest w niej utrudnione. Podłoga jest bowiem położona dość wysoko, bo 87 cm od poziomu gruntu. Nie da się wsiąść do maszyny nie korzystając z dwóch stopni i nie przytrzymując przytwierdzonych do słupków poręczy. Ale niedogodność przy wsiadaniu w pełni rekompensuje widoczność z kabiny. Pod tym względem Scorpion imponuje na tle konkurencji. I to nie jest tylko zasługa wspomnianej j...