zachodniopomorskie
– Mamy w gospodarstwie pięć traktorów, ale to właśnie ten – Piotr Wiśniewski wskazuje na Deutz-Fahra – pracuje u nas najwięcej. Nie ma dnia, abym go nie uruchamiał. Głównym jego zadaniem jest obsługa 130 sztuk bydła, którym podaje pasze oraz dowozi wodę ciągając beczkowóz. W sezonie wyjeżdża na pola. Co prawda ciężkich prac nie wykonuje, bo z pługiem czy agregatem jeździ mocniejszy 160-konny Case IH Maxxum Multicontroller, ale zadań ma aż nadto, bo współpracuje z rozsiewaczem Unia o ładowności 1500 kg, opryskiwaczem Biardzki ze zbiornikiem na 2000 litrów, siewnikiem do kukurydzy Maschio Gaspardo czy kosiarką Vicon o szerokości 2,8 m. Zwozi też baloty. Przejeżdża sporo kilometrów, bo rocznie pozyskujemy ponad 800 bel słomy o średnicy 1,6 m i ok. 500 bel z zielonką mierzących po 1,2 lub 1,3 m średnicy.
Pierwsza była sześćdziesiątka
Sylwia i Piotr Wiśniewscy żartują, że są miejskimi rolnikami, bo ich gospodarstwo jest położone w liczącym ponad 4000 mieszkańców Kaliszu Pomorskim. W mieście mają dom oraz bazę z ciągnikami i maszynami. Kilkaset metrów dalej, już poza miastem, trzymają zwierzęta. Z rolnictwem są z...