– Gigantycznym atutem superchargera jest liniowy przyrost mocy. Dzięki temu kompresor wspomaga silnik od razu po starcie przy niskich obrotach. Turbosprężarka tego nie daje, bowiem jest napędzana gazami spalinowymi, a nie od wału korbowego jak to ma miejsce przy kompresorze. Jednak ma to też swoje wady, bowiem przy kompresorze część mocy silnika zużywana jest na jego napęd, gdzie przy turbinie nie ma takich strat, bo wykorzystywana jest energia gazów, która i tak jest marnowana – mówi Paweł Sokołowski. – Turbosprężarka daje też większe przyrosty mocy, bo jest w stanie generować większe ciśnienie doładowania, no i tak doładowany silnik spala mniej paliwa niż ten z kompresorem. Ale prosta budowa superchargera i brak ekstremalnych warunków pracy sprawiają, że jest to element, który przez wiele lat może służyć bezawaryjnie.
45 koni w trzydziestce Zadanie kompresora jest takie samo jak turbosprężarki, czyli wtłoczenie do cylindrów większych ilości powietrza, które bezpośrednio przekłada się na efektywniejsze spalanie paliwa. Ale konstrukcyjnie te elementy bardzo się różnią. Kompresor Eator M24, który jest najmniejszym modelem z seri...