StoryEditorWiadomości rolnicze

Tu wszyscy chcą pracować w oborze

20.08.2020., 06:08h
Rodzice, trzech braci, w tym jeden już z rodziną – wszyscy, zgodnie, z pełnym zaangażowaniem i, co widać gołym okiem, z pasją pracują we wspólnym mlecznym gospodarstwie. Piszemy tu o wielopokoleniowej rodzinie Genowefy i Krzysztofa Olewińskich z Garzewka, którzy wzajemnie się motywując doskonalą hodowlę bydła i zwiększają jego produkcję, a wszystko prowadzone jest racjonalnie, ze szczególnym uwzględnieniem dobrostanu zwierząt.

Swoją pierwszą – można by rzec – z prawdziwego zdarzenia oborę Genowefa i Krzysztof Olewińscy stworzyli jeszcze w latach 90. ub. wieku, kiedy to rozbudowali stary budynek inwentarski w zakupionym znacznie wcześniej siedlisku. Dwa lata temu hodowcy w oborę ponownie zainwestowali, przedłużając ją o 13 metrów. W efekcie powstała duża, nowoczesna, wolnostanowiskowa i komfortowa obora dla krów. Zwiedzając ją, aż trudno było uwierzyć, że powstała na bazie bardzo starej – bo z 1907 roku – obórki.

Holenderskie początki
Początkiem dziś już wysoko wydajnego stada państwa Olewińskich był rok 1996, kiedy to hodowcy zdecydowali się zainwestować w dobrą holenderską genetykę i sprowadzili do Garzewka niderlandzkie jałówki, które stały się bazą budowania przyszłego mlecznego pogłowia. W zarządzaniu i żywieniu zwierząt hodowcom pomagał wówczas doradca żywieniowy z Holandii i – jak wspomina Krzysztof Olewiński – to właśnie od Holendrów nauczył się hodowli bydła, łącznie ze sztuką pozyskiwania wysokiej jakości pasz objętościowych.

Słoma to komfort i... obornik
Rozbudowana obora przeznaczona jest na 100 krów dojnych i taka j...

Pozostało 81% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 16:42