Chińskie ciągniki kojarzone są z niską jakością wykonania. Ale ich ceny szokują. Na targach Agritechnica w Hanowerze firma Jiangsu World Agricultural Machinery zależna do Jiangsu Wadder Group, jednego z 500 największych prywatnych przedsiębiorstw w Chinach, pokazała czterocylindrowy 70-konny traktor oferowany za 10 000 euro, czyli 43 000 zł*. Po przeliczeniu daje to tylko 600 zł za 1 konia mechanicznego.
Ogromny kapitał, niskie koszty materiałów i masę chętnych rąk do pracy. Efekt jest taki, że Chińczycy są w stanie dzisiaj zaoferować nowy ciągnik w cenie porównywalnej do 20-letniego traktora używanego sprzedawanego w Europie. Dlaczego zatem Azjaci nie przepuścili jeszcze „zmasowanego ataku” na Stary Kontynent zalewając rynek tanim sprzętem rolniczym? Przedstawiciel Jiangsu World Agricultural Machinery wyjaśnia nam, że obecnie rynek w Chinach oraz innych krajach azjatyckich, pochłania całą produkcję tej firmy, a ta liczona jest na 30 000 traktorów rocznie i 40 000 sztuk kombajnów. To jednak nie oznacza, że owy producent nie zacznie sprzedawać swoich maszyn w Europie, bo jak mówi pracownik Jiangsu World Agricultural Machinery, obecność na targach Agritechnica właśnie ku temu służy, aby zrobić rozeznanie rynku europejskiego i zebrać opinię rolników o ich maszynach. Ta firma ma do zaoferowania traktory w przedziale mocy od 45 do 150 KM. W Hanowerze pokazała model FM World 704F. Konstrukcyjnie jest to niezwykle prosty sprzęt. Wszystko jest w nim sterowane mechanicznie. Niezsynchronizowana skrzynia ma po 8 biegów w obu kierunkach, wałek WOM oferuje jedną prędkość 540 obr./min, a na r...