Nawet rolnicy, którzy zdecydowali się na późne siewy, co wiązało się z dużym ryzykiem, są zadowoleni, bo w tym sezonie udało się. Była wilgoć, była wysoka temperatura nie było zimy, więc trawy cały czas rosły, podobnie zresztą działo się z oziminami. Nawet lucernie posianej w październiku ubiegłego roku w tej chwili nie można nic zarzucić. Teraz, czyli po 15 marca, rolnicy boją się, że powtórzy się historia z przymrozkami na przedwiośniu, w ostatnie dwie, trzy noce odnotowano miejsca, w których przymrozki dochodziły do - 7° C i prognozy mówią, że to jeszcze nie koniec ujemnych temperatur.
Nie ma jednego dobrego terminu siewu
Kolejny sezon wegetacyjny pokazuje, że warto zweryfikować swoje przyzwyczajenia i nie podążać wciąż tą samą drogą. Ostatnie lata bardzo zmieniły się pod względem pogody, trzeba obserwować naturę, analizować, bo warunki pogodowe decydują o pracy rolnika. W tej chwili nie ma jednego, dobrego i zalecanego terminu siewu traw i lucerny. Jest termin wiosenny i jesienny i oba terminy są dobre, każdy ma swoje wady i zalety. Ważne, żeby wiedzieć co chcemy osiągnąć. I bez względu na to, czy to jest wiosna, czy jesień, trzeba pami...