Hodowcy ras rodzimych i prymitywnych utrzymywanych w systemach ekstensywnych są bardzo zaniepokojeni projektem rozporządzenia zakazującym utrzymywania świń w systemie otwartym na obszarach zagrożonych afrykańskim pomorem świń. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektowanego rozporządzenia, obowiązujące regulacje dotyczące zasad bioasekuracji gospodarstw utrzymujących świnie i świniodziki muszą w większym stopniu uwzględniać zagrożenie związane z działalnością hodowców, którzy utrzymują swoje zwierzęta nie w budynkach inwentarskich, lecz w systemie otwartym, czyli na wolnym wybiegu.
– Nie jesteśmy zagrożeniem, a jedynie produkujemy zdrową żywność. Mamy wrażenie, że naszym kosztem walczy się z afrykańskim pomorem świń. Źródło choroby, czyli chore dziki, chodzą sobie po lasach, w których nie widzimy zabezpieczeń przeciwko ASF. My natomiast inwestujemy w bioasekurację, chronimy swoje stada i fałszywie, a do tego obraźliwie określa się nas zagrożeniem. Walczmy z ASF skutecznie u zródła oraz pielęgnujmy i chrońmy rasy rodzime! – podkreśla Maciej Feddek z Nowego Dworu w gminie Koronowo w województwie kujawsko-pomorskim, który utrzymuje świnie rasy złotnickiej...