To nieszczęśliwe zdarzenie sprzed roku nie zachwiało sieradzką spółdzielnią, a wręcz przeciwnie, wydaje się, że jeszcze bardziej ją wzmocniło, bo przecież spółdzielczość polega na solidarności i współpracy oraz pomaganiu jeden drugiemu. Dziś rany już zupełnie się zabliźniły, magazyn naprawiono, a na konto mleczarni wpłynęło odszkodowanie od ubezpieczyciela.
Okazuje się, że ekipa kierująca spółdzielnią mleczarską z Sieradza to specjaliści od wychodzenia z trudnych sytuacji. Przecież ponad 10 lat temu WART-MILK w opinii wielu mleczarzy skazany był na upadek, jednak wtedy na czele zarządu stanęła Irena Miedzińska, a miesiąc później wiceprezesem został Dariusz Ostrouch, w tym czasie do zarządu dołączyła również Bogumiła Wróblewska. To wtedy zaczęło się wychodzenie na prostą a następnie odbudowa marki i mocnej pozycji spółdzielni.
Koronawirus przesunął walne
Zebranie przedstawicieli Okręgowej
Spółdzielni Mleczarskiej WART-
-MILK odbyło się 14 lipca br. w restauracji
Koneser w Sieradzu, czyli
dwa miesiące później niż zazwyczaj
z powodu koronawirusa. Walne
przebiegało z zachowaniem wszystkich
zaleceń doty...