Zarówno w styczniu, jak i na początku lutego, nadal rosły ceny masowych produktów mleczarskich, głównie białkowych (mleko w proszku, serwatka).
Sektor mleczarski wciąż zmagał się zarówno z rosnącymi kosztami produkcji, jak i ciągłymi zmianami prawnymi, które nawet u doradców podatkowych budzą sporo wątpliwości.
Z racji funkcjonowania na jednolitym rynku Unii Europejskiej, należy wspomnieć, jak zmieniły się koszty produkcji mleka w piątym tygodniu bieżącego roku w odniesieniu do grudnia 2021 r. Z danych publikowanych przez Komisję Europejską wynika, że koszty żywienia wzrosły o 2,9% a energii aż o 4,9%. Nie znamy jeszcze ceny mleka surowego z tego samego okresu, ale liczymy się ze spadkiem, który ma już charakter sezonowy w tym okresie w Polsce. Wiąże się to oczywiście ze spadkiem popytu wynikającym m.in. z zapasów poświątecznych, ale i ograniczonej zasobności Polaków na początku roku, która niestety się pogłębia.
Dlaczego zatem jest tak dobrze, skoro jest tak źle?
Warto przeanalizować scenariusz, jaki rysuje nam proponowany Plan Strategiczny reformy WPR na lata 2023–2027.
Z dokumentu tego niestety nie płyną dobre wieści...