StoryEditorWiadomości rolnicze

Z turboseparatorem i ekologicznym silnikiem

20.08.2020., 06:08h
Dane jednoznacznie wskazują, że polscy rolnicy nie chcą już kupować małych czteroklawiszowych kombajnów o mocy do 200 koni. Przerzucają się na sprzęt większy i mocniejszy, którym mogą szybko zebrać plon nawet w tak trudnym roku jak ten, gdzie mamy do czynienia z łapanymi żniwami. Tendencje na rynku bacznie śledzi firma Deutz-Fahr, która w tym roku zdecydowała się wprowadzić do sprzedaży w Polsce sześcioklawiszowy model C9306 TS o mocy 381 KM. Maszyna miała swoją światową premierę dwa lata temu.

– To jest nasz największy kombajn zbożowy. Można nim zebrać do 30 ton pszenicy na godzinę – zapewnia Grzegorz Wójcik, menadżer kombajnów w SDF Polska. – Doskonale radzi sobie także w rzepaku. W lipcu na próbę skosiliśmy nim 50-hektarowe pole w okolicach Częstochowy, gdzie rzepak sypał po 5,2 t/ha! W stojącym łanie kombajn poruszał się z bezpieczną prędkością 5-6 km/h, co przełożyło się na wydajność 3,5 ha/h i przepustowość na poziomie ok. 20 ton na godzinę. Ale to nie był szczyt możliwości tej maszyny. Miała ona jeszcze spory zapas mocy.

„Nie trzeba się obawiać filtra DPF-u”
Deutz-Fahr C9306 TS to następca modelu C9206 TS. Silniki w obu modelach są takie same. To sześciocylindrowe rzędowe, 24-zaworowe motory Mercedes Benz OM936. Mają po 7,7 litra pojemności a w najnowszej maszynie ustawiono go tak, że generuje moc maksymalną rzędu 381 KM. W modelu C9206 TS jednostka napędowa łapała się na normę spalin Stage IV, a do jej spełnia wystarczyło zastosowanie układu SCR i układu recyrkulacji spalin EGR. W najnowszym modelu zbudowanym pod normę Stage V to za mało. Trzeba było dołożyć jeszcze filtr cząstek stałych DPF. Ale – jak uspokaja Ja...

Pozostało 89% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. wrzesień 2024 02:55