Sens tego rozwiązania jest bardzo prosty: nie aplikować herbicydów na całą powierzchnię pola tylko na pojedyncze chwasty. Ale to tylko teoria. W praktyce, aby to było możliwe, potrzebne są zaawansowane systemy rozpoznawania chwastów, przetwarzania danych i aplikacji środków chemicznych. Dlatego obecnie wielu producentów pracuje nad takimi rozwiązaniami. O krok przed nimi jest holenderski Agrifac, który nie tylko ma taki system, ale oferuje go w sprzedaży. Niedawno jeden z opryskiwaczy z tym rozwiązaniem przyjechał do Polski na pokazy w ramach europejskiego Agrifac Demo Tour „NEED Farming”. Uczestniczyliśmy w prezentacji, która odbywała się w miejscowości Trląg, niedaleko Inowrocławia, gdzie swoją siedzibę ma Agriteam – dealer Agrifaca.
– System nazywa się AiCPlus – mówi Krzysztof Sadowski, menedżer w firmie Agrifac. – Oparty jest na 12 kamerach multispektralnych RGB, które w trakcie przejazdu skanują teren. Większość kamer rozlokowanych jest na belce polowej w trzymetrowych odstępach. Dwie zamocowane są z przodu maszyny tuż przy kabinie. Obrazy z kamer kierowane są do komputera, który przetwarza je rozpoznając chwasty na podstawie koloru, struktu...
Zamiast 930 tys. litów wody – tylko niewiele ponad 60 tys. litrów. Zamiast 28 tys. litrów herbicydów, zaledwie 1800 litrów. Tylko 12 tankowań zbiornika głównego, które trwały 6 godzin, a nie 223 pochłaniające 116 godzin. W efekcie gospodarstwo rolne Beefwood Farms z miejscowości Moore (zachodnia Australia) uprawiające 6199 hektarów, na herbicydy nie wydaje już 160 tys. dolarów, tylko 10,5 tys. dolarów. Czy może być lepsza rekomendacja przejścia z konwencjonalnego opryskiwacza na maszynę wyposażoną w system oprysku punktowego?