StoryEditorWiadomości rolnicze

Zawsze chciałam być mechanikiem

13.12.2021., 16:12h
W traktorze siedziała już jako trzylatka. I właściwie nigdy z niego nie wysiadła. Izabeli Miszczak ze Staniewic w gminie Postomino na widok starego ciągnika tętno rośnie szybciej niż na widok jedwabnej bluzki. W tym roku kolejny raz za kierownicą zetora została mistrzynią na Festiwalu Starych Ciągników w Wilkowicach pod Lesznem. Nam opowiedziała o tym, jak wciąż niełatwo jest sięgać kobietom po „męskie” hobby i o tym, jak pasja potrafi być lekarstwem w najtrudniejszych chwilach w życiu.

zachodniopomorskie

Z wykształcenia jest technikiem technologii drewna o specjalności wyroby z drewna i technikiem ekonomistą, ale od kilku lat pracuje jako pomoc nauczyciela w przedszkolu.

Przez pierwszych kilka lat po studiach pracowała w tartaku. Nabawiła się tam kontuzji kręgosłupa.

– Nie jest to praca lekka, nie jest to raczej praca dla kobiet. Jednak mnie zawsze interesowała mechanika. Mój tato był mechanikiem. Uwielbiałam siedzieć z nim w garażu i naprawiać. Mieliśmy kawałek pola, rodzice je obrabiali. Byłam prawie najmłodsza w rodzinie, więc wiadomo, że nie wykonywałam ciężkich prac. Ale podjeżdżałam traktorem, kiedy zbieraliśmy siano – opowiada Izabela.

Lalki? Jak nowe

Pytam, ile miała lat. Mówi, że jakieś sześć, siedem. Mówię, że chyba rozmawiamy o nielegalnym procederze. Iza przyznaje, że te niemal czterdzieści lat temu bywało, że w kabinie siedziała sama.

– To był ciągniczek. Tata włączał bieg polowy. Ciąg­niczek powoli sobie jechał, ja trochę kierowałam, żeby nie najeżdżać na zrolowane siano. Bywało, że obok na siedzeniu siedział mój dwa lata młodszy brat. Jechałam zwykle tylko po prostej, kiedy trzeba było zakręci...

Pozostało 90% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. wrzesień 2024 05:47