zachodniopomorskie
Z wykształcenia jest technikiem technologii drewna o specjalności wyroby z drewna i technikiem ekonomistą, ale od kilku lat pracuje jako pomoc nauczyciela w przedszkolu.
Przez pierwszych kilka lat po studiach pracowała w tartaku. Nabawiła się tam kontuzji kręgosłupa.
– Nie jest to praca lekka, nie jest to raczej praca dla kobiet. Jednak mnie zawsze interesowała mechanika. Mój tato był mechanikiem. Uwielbiałam siedzieć z nim w garażu i naprawiać. Mieliśmy kawałek pola, rodzice je obrabiali. Byłam prawie najmłodsza w rodzinie, więc wiadomo, że nie wykonywałam ciężkich prac. Ale podjeżdżałam traktorem, kiedy zbieraliśmy siano – opowiada Izabela.
Lalki? Jak nowe
Pytam, ile miała lat. Mówi, że jakieś sześć, siedem. Mówię, że chyba rozmawiamy o nielegalnym procederze. Iza przyznaje, że te niemal czterdzieści lat temu bywało, że w kabinie siedziała sama.
– To był ciągniczek. Tata włączał bieg polowy. Ciągniczek powoli sobie jechał, ja trochę kierowałam, żeby nie najeżdżać na zrolowane siano. Bywało, że obok na siedzeniu siedział mój dwa lata młodszy brat. Jechałam zwykle tylko po prostej, kiedy trzeba było zakręci...