Czy w miejsce jęczmienia jarego uprawiać ozimy? Przed takim dylematem stanęło wiele gospodarstw. Powodem susza utrudniająca wiosenne wschody i odbijająca się na plonach. W rodzinnym gospodarstwie w Kierzu (pow. lubelski), które współprowadzi Piotr Dębiński, a gdzie jęczmień jest głównym składnikiem śruty do skarmiania trzody, na razie zostają przy jęczmieniu jarym.
Trzy rodziny związane więzami pokrewieństwa uprawiają wspólnie ok. 170 ha. To gleby klas od III do VI (przeważają IV i V). – Głównie lekkie, bielicowe wytworzone na piaskach, ale są i gleby ciężkie oraz mozaiki glebowe – wymienia Piotr Dębiński.
Najwięcej jęczmienia
Produkcja roślinna jest nastawiona głównie na zboża, które przeznaczone są do skarmiania trzody chlewnej. W gospodarstwie rozwijającym hodowlę potrzeby w tym zakresie rosną. Kilka tygodni temu zakończyło się zasiedlanie nowej, nowoczesnej chlewni na 350 macior. – Hodowla docelowo będzie się odbywać w cyklu zamkniętym. Pierwsze wyproszenia mamy lada dzień, będziemy więc cykl zamykać – wyjaśnia pan Piotr.
Struktura zasiewów w bieżącym sezonie nie odbiega znacząco od tych z poprzednich lat. Najwięcej będzie pastewnego jęczmienia jarego (ok. 70 ha, plonowanie 4–6 t/ha w ub. roku), pszenice ozime zajmują ok. 50 ha (6–7 t/ha w ub. roku). Niewiele mniejszy obszar, czyli ok. 40 ha, został przeznaczony na rzepak ozimy (4–4,2 t/ha w ub. roku). Resztę stanowisk zajmie owies jary.
– Wchodzimy w owies, ponieważ przybyło nam macior, dla których włókno zawarte w owsie ...