Zmiany u Andrzeja z “Rolnicy. Podlasie”
W ostatnim czasie u Andrzeja i Gienka Onopiuków z programu “Rolnicy. Podlasie” zaszło wiele zmian. Rolnicy nie tylko zadbali o to, by w ich domu powstała łazienka, ale wyremontowali również pokój i kuchnię. W rozmowie z wujem, Walkiem, Andrzej opowiadał o tym, że marzy, by przed jego domem był porządek. Rolnik zapraszał nawet fanów do wysyłania ofert firm, które mogłyby mu pomóc w utwardzeniu powierzchni podwórka. Po zimie w gospodarstwie Onopiuków przyszedł czas na uruchomienie długo nieużywanych maszyn co, jak to u Andrzeja bywa, nie mogło obejść się bez komplikacji.
Ciągnik Andrzeja z “Rolnicy. Podlasie” nie chciał odpalić
Gospodarstwo Gienka i Andrzeja Onopiuków nie jest szczególnie zmechanizowane. Rolnicy posiadają dwa wiekowe ciągniki i kilka maszyn potrzebnych do pracy w polu. Większość obowiązków wykonywanych jest ręcznie, dlatego nie dziwi fakt, że jeden z traktorów nie był używany od listopada. Mowa o Ursusie 1014, który jest wykorzystywany przez rolnika wyłącznie do pracy w polu, ponieważ do drobnych czynności, np. przywiezienia bel dla zwierząt, używa Ursusa C-360 wyposażonego w ładowacz czołowy.
Andrzej, przy wsparciu Walka i Sławka, napompował za pomocą sprężarki oponę w przednim, lewym kole ciągnika, z którego zupełnie wyszło powietrze. Następnym problemem okazał się rozładowany akumulator. Andrzej nie pomyślał o tym, by na zimę wyjąć część z ciągnika i schować w cieplejsze miejsce, by uniknąć sytuacji, która zaistniała. Rolnik nie doszukiwał się jednak problemu w swoim postępowaniu, lecz zaczął się zastanawiać, czy to nie sprawka jego siostrzeńca, Kacpra, bywającego na gospodarstwie dość często. Natomiast uwagę Walka i Sławka przykuł stan koła w pługu, który mimo przerwy ciągnika w pracy, wciąż był do niego podpięty. Opona w maszynie zupełnie skruszała, a wuj i sąsiad zaczęli poważnie obawiać się o stan felgi.
Ciągnik Andrzeja z “Rolnicy. Podlasie” nie odpalił
Niestety, mimo prób podejmowanych przez Walka i podłączenia prostownika, który miał wesprzeć pracę akumulatora, Andrzejowi nie udało się odpalić ciągnika. Rolnik musiał wymontować akumulator z kabiny i przenieść do domu. Tym razem akcja zakończyła się niepowodzeniem.
oprac. Justyna Czupryniak
źródło: se.pl