Dlaczego rolnicy są zirytowani ustawą o biopaliwach?
Irytację rolników wzbudziło już to, że projekt ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw trafił pod obrady Rady Ministrów bez konsultacji społecznych. Do publicznej wiadomości podano go kilkanaście dni po przyjęciu. Według organizacji rolniczych, to jawne ignorowanie interesów przedstawicieli tej branży.
“Interes rolnika i branży biopaliw a priori został przez Rząd RP pominięty na rzecz interesów firm paliwowych, których rekordowe zyski mają dzięki tym propozycjom szansę na kolejne zwyżki — kosztem polskiej wsi, rolnictwa i przetwórstwa rolno-spożywczego” - piszą oburzeni przedstawiciele organizacji rolniczych w liście skierowanym do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Jakie zmiany wprowadzi nowelizacja ustawy?
Jednak niekonsultowanie nowelizacji ustawy z rolnikami to tylko wierzchołek góry lodowej. Główny problem leży w zapisach tego rozporządzenia. Zakładają one bowiem praktyczne zmniejszenie zużycia polskiego biodiesla na cele realizacji tzw. Narodowego Celu Wskaźnikowego przez podmioty paliwowe. Będzie to miało bardzo konkretne skutki w praktyce, bo przyczyni się do spadku zapotrzebowania na ok. 1 mln ton nasion rzepaku. Według szacunków organizacji rolniczych, takie rozwiązanie bardzo szybko załamie opłacalność produkcji rolnej w Polsce i zdestabilizuje sytuację ekonomiczną nawet 150 tys. gospodarstw.
“Sprawa projektu ustawy demolującej polskie biopaliwa rozeszła się już szerokim echem wśród producentów rolnych i wzbudza ich ogromne niezadowolenie z powodu spodziewanego ograniczonego w sposób znaczący popytu na ich produkcję. To z kolei wiązać się będzie wprost ze spadkiem opłacalności a w dalszej konsekwencji drastycznym zmniejszeniem zasiewów i produkcji rzepaku w Polsce w następnych latach” - ostrzegają rolnicy.
Rząd chce zaprzepaścić osiągnięcia rolników?
W swoim liście przedstawiciele organizacji rolniczych nie tylko ostrzegają przed możliwym załamaniem opłacalności produkcji, ale także wykazują, jak dalece rozwinął się sektor rzepaku i kukurydzy w ostatnich latach. Od 2007 roku zbiory rzepaku wzrosły trzykrotnie, z kolei zbiory kukurydzy wzrosły z ok. 1 mln ton ziarna do ponad 8 mln ton. Zdaniem sygnatariuszy listu, nowelizacja ustawy o biopaliwach zaprzepaści ten rozwój.
Co więcej, jak podkreślają organizacje rolnicze, rozwój krajowego sektora biopaliw pozwalał także zredukować zapotrzebowanie na ropę z zagranicy. To szczególnie istotny argument w momencie, kiedy Polska usiłuje poradzić sobie z kryzysem na rynku energetycznym po odcięciu dostaw z Rosji.
Czego oczekują organizacje rolnicze?
Sygnatariusze listu, skierowanego do Jarosława Kaczyńskiego, oczekują, że sytuacja wokół kontrowersyjnej nowelizacji zostanie wyjaśniona, a w rozporządzeniu zawarte zostaną zapisy, dotyczące:
- pozostawienia dotychczasowego poziomu minimalnego realizacji Narodowego Celu Wskaźnikowego w 2023 roku na poziomie 80% (zamiast proponowanych 60%);
- usunięcia z projektu przepisu umożliwiającego faktyczny brak realizacji NCW w 2022 roku poprzez odstąpienie od naliczania kar za ewentualny brak realizacji tego obowiązku przez podmioty paliwowe.
“Konsekwencje społeczno — gospodarcze i powstałe na tym tle rosnące niezadowolenie na wsi wraz z coraz bardziej negatywną oceną prac Rządu mogą spowodować efekt równi pochyłej jak chodzi o zmiany postaw rolników, których poparcie było dotąd fundamentem rządów Zjednoczonej Prawicy. Jeszcze można do tego nie dopuścić, czego analogicznym przykładem była próba wprowadzenia tzw. piątki dla zwierząt” - grożą rolnicy.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. PiS