Rolnicy toną w ukraińskim zbożu. Poleci głowa Kowalczyka?
Od kilku dni toczy się dyskusja na temat dymisji ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Po fali rolniczych protestów, jaka przetoczyła się przez Polskę w związku ze spadającymi cenami zbóż i napływem ukraińskiego ziarna, zaufanie do PiS na wsi maleje. Rolnicy zarzucają rządowi, że zdemontował krajowy rynek zbóż, dopuszczając do rozlania ukraińskiego ziarna. Twarzą tej porażki jest minister Kowalczyk, który nie poradził sobie ani z organizacją tranzytu importowanego ziarna przez Polskę, ani z upłynnieniem eksportu zalegającej w magazynach pszenicy i kukurydzy. W efekcie, na 4 miesiące przed żniwami mamy ogromne zapasy, a szanse na ich wypchnięcie z kraju są zerowe, bo świat ma już pokryte zapotrzebowanie na ten sezon.
Rolnicy wskazują, że winę za tę sytuację ponosi Kowalczyk, który przez wiele miesięcy namawiał ich do wstrzymania się ze sprzedażą zboża. Poszli za jego radą, a w tym czasie firmy paszowe i przetwórcze napchały swoje magazyny ukraińskim ziarnem i teraz nie chcą skupywać ich płodów. Rolnicy zostali więc z pełnymi magazynami i liczą straty. A te idą w miliony. I cały czas rosną, bo zboże i rzepak tanieje z dnia na dzień. Do tego należy doliczyć także ogromne sumy, które rolnicy przepłacili za nawozy. Kupowali je na jesieni po 4-5 tys. zł, do czego też zachęcał Kowalczyk. A dziś są o połowę tańsze.
Bunt na wsi jest więc coraz większy. Rolnicy dali temu wyraz na targach Agrotech, gdzie wygwizdali i zablokowali Kowalczykowi przejście, a także podczas Forum Rolniczego w Jasionce. Tam oprócz gwizdów i okrzyków w stronę ministra poleciały jajka.
Przez to, że Kowalczyk zbyt długo zaklinał rzeczywistość i bagatelizował zagrożenie ze strony ukraińskiego importu, sytuacja rolników jest bardzo zła. Niewykluczone więc, że PiS, by odzyskać zaufanie na wsi zmieni szefa resortu rolnictwa, zwłaszcza że wybory parlamentarne tuż, tuż. Taki ruch byłby dobrym rozwiązaniem dla Zjednoczonej Prawicy, bo wiadomo, że nie uzyska większości w Sejmie bez wsi.
Czy Ardanowski zastąpi Kowalczyka na stanowisku ministra rolnictwa?
I tu powstaje pytanie, kto mógłby zastąpić ministra Kowalczyka? Odpowiedź nasuwa się sama – Jan Krzysztof Ardanowski. To były minister rolnictwa, zapamiętany przez rolników jako ten, który zbuntował się przeciwko „Piątce dla zwierząt”. Po ustąpieniu ze stanowiska ministra został przewodniczącym prezydenckiej rady ds. rolnictwa. W ostatnim czasie jego notowania na wsi wzrosły, bo głośno sprzeciwiał się importowi zbóż i wskazywał, że krajowy rynek nie wytrzyma tak dużej podaży, a polska infrastruktura nie jest przygotowana na wywóz dodatkowych milionów ton ziarna. Wielokrotnie wytykał też Kowalczykowi, że ignoruje nadmierny napływ ziarna z Ukrainy. To się rolnikom spodobało.
O przywróceniu Jana Krzysztofa Ardanowskiego na stanowisko ministra rolnictwa mówiło się bardzo dużo w kuluarach Forum Rolniczego w Jasionce nie tylko ze względu na obrzucenie Kowalczyka jajkami, ale także na zapowiedź PSL o votum nieufności wobec niego. Część rolników oceniła, że Ardanowski to byłaby dobra kandydatura, choć ciągnie się za nim afera z Bielmlekiem i Eskimosem. Sam szef prezydenckiej rady na pytania dziennikarzy o ponowne objęcie teki ministra odpowiadał wymijająco. Już samo to daje do myślenia, bo kilka miesięcy temu, gdy pojawiły się plotki o przywróceniu go na stołek ministra rolnictwa, Ardanowski stanowczo im zaprzeczał. A teraz jest inaczej. Czy jednak powrót do resortu byłby dla Ardanowskiego opłacalny? Mogłoby się okazać, że ograniczyłby w ten sposób swój potencjał polityczny.
Bartoszewski: byłoby lepiej, gdyby Kowalczyka zastąpił Ardanowski
Ale na Ardanowskiego wskazują inni politycy. Władysław T. Bartoszewski (Koalicja Polska) pytany o wniosek dotyczący odwołania ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, odpowiedział dziś w Radio Zet, że wicepremier to „bardzo sympatyczny człowiek”, ale jest „chodzącą katastrofą”. Zdaniem Bartoszewskiego, byłoby lepiej, gdyby Kowalczyka zastąpił Ardanowski.
- Bardzo go lubię. Zna się na rolnictwie, a w tej chwili w ministerstwie nie ma nikogo, kto ma jakiekolwiek wykształcenie rolnicze – komentował w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
AGROunia: to jest bardzo zła wiadomość, że Ardanowski ma być ministrem rolnictwa
Ale przeciwny Ardanowskiemu jest Michał Kołodziejczak, prezes AGROunii. W jego ocenie Ardanowski rozwiązywał problemy tylko i wyłącznie poprzez dosypywanie pieniędzy do zagrożonych branż rolniczych.
Fogiel: Henryk Kowalczyk bardzo dobrze wypełnia swoją funkcję
Natomiast wczoraj wieczorem Radosław Fogiel, poseł PiS, pytany w Polsat News o spodziewaną dymisję, nie chciał spekulować, czy Henryka Kowalczyka na stanowisku ministra rolnictwa zastąpi Jan Krzysztof Ardanowski.
Kamila Szałaj