StoryEditorkomentarz naczelnych

Dopłaty służą konsumentom, a nie rolnikom. Niech politycy o tym pamiętają

24.02.2020., 15:02h
Polski rolnik, to biedny rolnik. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że jeszcze gorzej mają tylko polscy rolnicy. Redaktorzy naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego mają radę dla kandydatów na prezydenta RP.

Dobra rada dla kandydatów na prezydenta – wieś jest ważna

Zaczął się wyścig do Pałacu Prezydenckiego. My nade wszystko apelujemy, aby rolnicy i pozostali mieszkańcy wsi czynnie uczestniczyli w kształtowaniu ustroju demokratycznego w Polsce. Przekładając to na nasze, aby głosowali w nadchodzących wyborach za pomocą kartki wyborczej a nie nogami. Natomiast wszystkim kandydatom na Urząd Prezydenta RP, a przede wszystkim ich wybitnym specjalistom do spraw wyborczej agitacji pragniemy podrzucić garść rzeczowych informacji. Otóż w nierolniczej części społeczeństwa bardzo mocno jest zakorzenione przeświadczenie, że polski rolnik żyje nader dostatnio, bo ciocia Unia daje mu za bezdurno tysiące euro, a przecież praca na roli nie jest zbyt ciężka.

Dopłaty bezpośrednie to tańsza żywność dla konsumentów 

W myśl popularnego jeszcze za komuny przysłowia: „Chłop śpi a zboże mu samo rośnie”. A więc pamiętajcie drodzy sztabowcy, że ojcowie założyciele Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, która następnie przekształciła się w Unię Europejską, wymyślili Wspólną Politykę Rolną, której istotnym elementem są dopłaty dla szeroko rozumianego rolnictwa, aby konsumentom z państw członkowskich zapewnić tanią i dostępną żywność, a także, aby stworzyć realne bezpieczeństwo żywnościowe obywatelom europejskiej Wspólnoty. Czyli nie chodzi tutaj o dopłaty do rolnictwa, ale o dopłaty do konsumenta. Taka jest prawda.

Polski rolnik biedy jak rencista

Ale jak się naprawdę żyje i pracuje polskim rolnikom? – Najbiedniejsi Polacy to rolnicy i renciści – podał Główny Urząd Statystyczny! Jak wynika z danych GUS, rocznie na każdą osobę w gospodarstwie rolnym przypada 12,8 tys. zł dochodu (netto). W rodzinach pracowników z miast to 22 tys. zł. Przeliczmy te pieniądze na miesiące. Wychodzi 1066 zł u rolników i 1833 zł u pracowników. Biedniejsi niż rolnicy w Polsce są tylko renciści. Nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie coraz silniejsze są głosy, że trzeba przestać dotować rolnictwo. Że tym pazernym chłopom nigdy dosyć.

Bez wsparcia czeka nas nędza

Jeśli państwo przestanie wspierać rolnictwo i tereny wiejskie, to zamienią się one w regiony nędzy, a podziały między Polską A i B jeszcze się pogłębią. Efekt będzie taki, że ludzie wyemigrują albo za granicę, albo do dużych miast tylko pogłębiając ich problemy z drożyzną na rynku mieszkaniowym i komunikacyjne. No i rolnicy staną się biedniejsi od rencistów.

Paweł Kuroczycki i Krzysztof Wróblewski
redaktorzy naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego
fot. Pixabay
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 17:56