Święto "Wdzięczni polskiej wsi" odbyło się w Bobolicach (woj. zachodniopomorskie), w niedzielę 29 sierpnia. Wzięli w nim udział m.in. Mateusz Morawiecki oraz minister rolnictwa Grzegorz Puda. Swoje słowa w liście do rolników skierował także Jarosław Kaczyński.
Większa pomoc dla gmin popegeerowskich. Ale i tak niewystarczająca
- Program dla gmin popegeerowskich będzie kontynuowany. W tym roku na polską wieś popegeerowską trafi 1 mld zł, a w kolejnym co najmniej 1,5 mld zł - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, podczas święta "Wdzięczni polskiej wsi".
Tu jednak warto zauważyć, że w tym roku gminy popegeerowskie złożyły w tym programie 3,6 tys. wniosków na kwotę ponad 5 mld zł (budżet programu wynosił 340 mln zł). To oznacza, że obiecane wsparcie rządowe nie zaspokoi w wystarczającym stopniu potrzeb inwestycyjnych na terenach popegeerowskich.
Premier przypomniał także, że rząd wspiera rolników m.in. poprzez wywalczenie 32 mld euro dla polskich rolników z UE w ramach WPR, przyspieszenie wypłaty płatności bezpośrednich oraz wprowadzenie ułatwień w rolniczym handlu detalicznym i zwiększenie dopłat do paliwa rolniczego.
- Przywracamy przyszłość i nadzieję polskiej wsi. Konstruujemy nowe programy i już w tym roku przyjmiemy program ubezpieczenia od klęsk żywiołowych i innych, przed którymi trudno się obronić, takich jak ASF i ptasia grypa. To będzie powszechne wsparcie dla całej polskiej wsi – mówił premier. Dodał, że większe wsparcie otrzymają także Ochotnicze Straże Pożarne oraz Koła Gospodyń Wiejskich.
Kaczyński: żadne inne ugrupowanie nie zrobiło tyle dla rolników
Z kolei Jarosław Kaczyński, prezes PiS w liście do uczestników spotkania w Bobolicach ocenił, że „żadne inne ugrupowanie nie uczyniło tyle dla sprawy wsi, co Prawo i Sprawiedliwość”.
- PiS to jedyna partia, która troskę o wieś wyraża w czynach; żadne inne ugrupowanie nie uczyniło dla wsi ani nie ma takiego programu rolnego - napisał prezes PiS w liście cytowanym przez PAP.
Zaznaczył, że jego partia dąży do zapewnienia godnego standardu życia mieszkańcom wsi.
- Systematycznie od lat zabiegamy o interesy polskiego rolnictwa oraz o zrównoważony rozwój obszarów wiejskich. Naszym celem jest zapewnienie wszystkim mieszkańcom wsi godnych warunków bytowania. Mieszkanie na wsi nie może oznaczać niższego poziomu i jakości życia. Nie może oznaczać gorszych warunków życiowego startu - podkreślił Kaczyński.
- Zdajemy sobie sprawę, że nasza polityka nie jest wolna od błędów i niedociągnięć, które staramy się na bieżąco korygować. Wiemy że wiele jeszcze mamy do zrobienia – przyznał prezes PiS.
Rolnicy oburzeni słowami prezesa
Z tymi stwierdzeniami rolnicy się jednak nie zgadzają – przynajmniej nie wszyscy. W sieci, po słowach prezesa PiS, dosłownie wylała się fala krytyki. Poniżej tylko kilka z setek komentarzy internautów (pisownia komentarzy oryginalna):
- No właśnie tyle szkody żaden ..rząd nie zrobił, co Wy;
- PIS nic dla rolników nie zrobiło. Zlikwidowało dobrze działające instytucje, żeby wszędzie umieścić swoich dla kasy. Rozdaje pieniądze z Unii i na nią narzeka i szczuje;
- Wierutne kłamstwa. Wszystko co uzyskała wieś, to efekt działania PSL. Wymienię najważniejsze: podatek rolny - śmiesznie niski, składka zdrowotna - finansowana w większości przez podatników, dopłaty do paliwa, moratorium na zakup ziemi rolniczej, dopłaty unijne do emerytur KRUS. Część tych ulg mnie jako zwykłego podatnika wkurza, ale takie są fakty PiS tylko obiecuje. Gdzie to słynne zrównanie dopłat z UE, gwarantowane ceny skupu? W lesie, tak jak wrak smoleński.
- Taaa, no, faktycznie. Zwłaszcza słynna "piątka dla zwierząt", którą PiS chciał doprowadzić do likwidacji części branży hodowlanej i pozbawić źródła dochodu dziesiątki tysięcy ludzi. I tak PiS już nie odzyska tego poparcia na wsi jakie miał przed tym kretyńskim pomysłem jakim była "piątka dla zwierząt".
- Kto jest I Rolnikiem IV RP ?
- Boją się żeby Agro Unia nie przejęła rolników. Kilka procent głosów może zaważyć na utrzymaniu władzy w nadchodzących wyborach. Teraz będą dobrzy dla wszystkich.
Puda: dwa razy tyle na dopłaty do ubezpieczeń rolnych
W Bobolicach był także minister rolnictwa Grzegorz Puda, który wedle medialnych informacji zostanie wkrótce zdymisjonowany. Ale póki co zapewnia, że rolnictwo to oczko w głowie jego partii. Podczas spotkania zaznaczył, że wydatki na rolnictwo z budżetu państwa i z budżetu UE powinny wzrosnąć do 57 mld zł.
- Chcemy, by o ponad 100 proc. wzrosły wydatki na dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt [obecnie budżet ten wynosi 400 mln zł – przyp. red.]. O 160 mln wzrosną też wydatki na dopłaty do paliwa rolniczego. Poza tym przeznaczyliśmy dodatkowo 400 mln zł m.in. na wyrównanie kwoty obniżonego dochodu uzyskanego przez producentów trzody chlewnej za sprzedaży świń, na dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych, na refundację wydatków na bioasekurację oraz na pomoc dla producentów rolnych na sfinansowanie nieregulowanych zobowiązań cywilno-prawnych – powiedział Puda, cytowany przez PAP. Dodał, że więcej pieniędzy zostanie przeznaczonych także na inspekcję weterynaryjną, zwalczanie ASF i grypy ptaków, straty z tytułu innych klęsk i na KRUS. Łącznie ma to być 1,47 mld zł.
Minister Puda zaznaczył, że europejskiemu rolnictwu grozi wielkie niebezpieczeństwo, m.in. w tym ataki ze strony tzw. pseudoekologów domagających się np. likwidacji hodowli zwierzęcej, np. bydła.
– Budzi to mój wielki niepokój i rosnące obawy nad przyszłością europejskiego rolnictwa. Dlatego dziś, w dobie kryzysu wartości w Europie, patrzę na polskich rolników nie tylko jako na żywicieli, ale też jak na tych, którzy muszą wyznaczać trendy dotyczące kluczowych wartości, które mają kształtować przyszłość naszej cywilizacji – podkreślił szef resortu rolnictwa.
