StoryEditorWywiad

Kołodziejczak: rolnicy muszą mieć silny i niezależny związek zawodowy

08.07.2021., 20:07h
W Polsce mamy około 200 tys. aktywnych rolników, którzy prowadzą dobre gospodarstwa. Dlatego musimy mieć silny związek zawodowy i to bez żadnych państwowych subwencji – mówi Michał Kołodziejczak z AgroUnii.

Oto trzecia część wywiadu Krzysztofa Wróblewskiego, redaktora naczelnego Tygodnika Poradnika Rolniczego z Michałem Kołodziejczakiem, prezesem AgroUnii.

100 tys. rolników powinno płacić składki na związek zawodowy i szanować swój związek. Nie chodzi tu o strajki, ale aby politycy na swoim gardle czuli siłę AgroUnii. Tak, aby musieli się z rolnikami konsultować, jak ma to miejsce w USA.

— Poruszył Pan bardzo ważną kwestię. Niestety nasze państwo rozpuściło związki i organizacje, bo dla związków, które są przychylne rządom są przeznaczone środki i mogą pracować. Z resztą podobnie jak fundusze promocji żywności.  

Przeczytaj także:

Jeżeli mowa o funduszach promocji, to dla każdej branży powinny być tak wypracowane, aby środki z nich zostawały na dole u rolników, na przykład w mleczarniach. To są chłopskie grosze i rolnicy powinni decydować o ich wydatkowaniu.

– Zgadza się, to są od każdego litra czy tony chłopskie grosze pobrane. Tylko, żeby wypracować odpowiedni mechanizm podziału tych pieniędzy z funduszy promocji, to musi istnieć silny związek. A ten związek musi zatrudniać kompetentnych fachowców, którzy pracują na rzecz rolników.  Jeśli teraz mamy około 200 tysięcy aktywnych rolników, którzy prowadzą dobre gospodarstwa to nas powinno być stać na to, aby mieć silny związek zawodowy i to bez żadnych państwowych subwencji.

 

Panie Michale, krótki o na temat: do związku potrzebni są świadomi i aktywni rolnicy.

– Jak widzę reakcję ludzi i oni mówią: „A co AgroUnia zrobiła, bo ja wam dałem 100 złotych?”, to dla mnie jest to chore podejście. Bo to co udało nam jako AgroUnii zrobić przez te – uwaga! – trzy lata, to jeżeli ktokolwiek ma takie podejście, to śmiało możemy powiedzieć, że to były najlepiej zainwestowane pieniądze.  Oczywiście, błędów też nikt się nie ustrzeganie. Ale my też cały czas się uczymy. 

 

Im AgroUnia głośnie krzyczy i zacieklej broni rolników tym ma więcej wrogów. Mi jest najbardziej przykro, że ma wrogów także ze wsi. A na zakończenie, życzę Panu, aby wykreowali się silni liderzy regionalni AgroUnii.

– A ja na zakończenie naszej rozmowy chciałbym bardzo podziękować „Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu”, że na waszych łamach na bieżąco opisujecie wybrane działania AgroUnii. A jest wiele wydawnictw rolniczych, które nie podchodzą do nas w podobny sposób. Dlaczego? Bo jesteśmy im nie na rękę, bo walimy prawdę prosto z mostu. Wy to opisujecie i ja za to serdecznie dziękuję i będziemy prosić, żeby taka współpraca była kontynuowana. Bo związki zawodowe muszą mieć poparcie w mediach rolniczych.

 

Panie Michale, sprawa jest prosta. Hasłem Tygodnika Poradnika Rolniczego jest być zawsze po stronie rolnika, czyli po stronie AgroUnii.

 

Rozmowę spisał Paweł Mikos

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 03:51