Ta historia dowodzi, że lokalne społeczności nie są bez szans w sporach, nawet z dużymi inwestorami. To może być przykład dla innych rolników, którzy znajdą się w podobnej sytuacji.
Odgórna ekologia
– Nieoficjalne informacje, że pośrednie strefy ochrony wód podziemnych mogą powstać wokół ujęć wody firmy butelkującej wodę z naszej wsi, zaczęły docierać do nas w 2018 roku – opowiada Andrzej Wójtowicz, rolnik z Drzewiec w gminie Nałęczów. – W Internecie można znaleźć, co by to oznaczało dla producentów żywności: ponad dwadzieścia różnych zakazów, m.in. stosowania nawozów mineralnych, insektycydów, herbicydów i fungicydów. Trzeba by się przymusowo przestawiać na produkcję ekologiczną.
Pan Andrzej opowiada, że zawiózł do firmy pismo z prośbą o zorganizowanie spotkania informacyjnego z mieszkańcami. Doszło do niego latem 2019 roku.
– Przedstawiciele zakładu potwierdzili, że mają takie plany. Informowali, że powstanie stref ochronnych wymusza prawo – relacjonuje rolnik. – Przy okazji przekonywali, że rolnictwo ekologiczne to same korzyści i że zakład pomoże rolnikom w szukaniu rynków zbytu i przestawianiu się na nową produk...