StoryEditorWiadomości rolnicze

Ostre protesty rolników we Włoszech. "To nie jest mleko, to nasza krew" [WIDEO]

22.07.2022., 13:07h
„Nie jesteśmy niewolnikami, jesteśmy rolnikami” i „Nie jesteśmy w stanie wyżywić swoich dzieci”. Pod takimi hasłami ponad 2000 rolników protestowało we Włoszech. Farmerzy zablokowali niektóre ulice ciągnikami, a hodowcy krów wylewają setki litrów mleko przed siedzibą władz, a traktory blokują ulice. Dlaczego rolnicy protestują?

Rekordowa susza dobija włoskich rolników

Włoscy rolnicy stoją w obliczu ogromnego kryzysu z powodu dramatycznej suszy, która zagraża jednej trzeciej produkcji rolnej w tym kraju. Wysychają już nie tylko drobne rzeki i zbiorniki wodne, ale także te dostarczające wodę do najważniejszych regionów rolniczych. W pożarach znikają kolejne hektary pól i lasów.

Włoski minister rolnictwa Steafano Patuanelli poinformował w ubiegłym tygodniu parlament, że w najbliższych latach Włochy utracą aż 40 proc. zasobów wodnych.

Rolnicy szacują, że w wyniku tego kryzysu stracili już około 3 miliardy euro. Do tego dochodzą rosnące w rekordowym tempie koszty produkcji - nawozów, paliw i pasz.

Niepewność i wszechobecna drożyzna popchnęły włoskich rolników do protestów w całym kraju. Poza tym zostali zachęceni przez strajkujących farmerów z Holandii, którzy namawiają europejską branżę rolną do wyjścia na ulice.

Hodowcy bydła wylali ponad 300 litrów mleka przed siedzibą władz

Rolnicy oburzają się także na absurdalne przepisy. W wyniku polityki walki z brucelozą ubito tysiące zwierząt hodowlanych, z których wiele okazało się być zdrowymi, ale przebywało w tych samych gospodarstwach i w związku z tym zostało poddanych ubojowi niezależnie od statusu zdrowotnego.

To poważnie odbiło się na zdolności rolników do utrzymania działalności gospodarczej, dlatego po dekadzie od wydania przepisu wyszli na ulice Neapolu.

Podczas protestu hodowcy bydła wylali ponad 300 litrów mleka przed siedzibą władz regionalnych ze słowami „to nie jest mleko, to nasza krew”.

  

Hodowcy szacują, że w ciągu ostatnich 10 lat w Regionie Campania, z tytułu walki z brucelozą prewencyjnie ubito około 100 tysięcy sztuk bydła, które dzięki analizom pośmiertnym okazały się zdrowe. Protestujący apelowali o spotkanie z gubernatorem Campanii, Vincenzo De Luca i apelowali, by to plan szczepień i bioasekuracji zastąpił dotychczasową politykę uboju.

Do stolicy Campanii rolnicy wyruszyli z Giugliano, jadąc traktorami z transparentami „Nadszedł czas na dialog”. Hodowcom strajkującym pod siedzibą regionalnych władz towarzyszyli rolnicy w około 100 traktorach, jeżdżący dookoła miasta.  


„Nie jesteśmy w stanie wyżywić swoich dzieci”. Rolnicy zarzucają politykom korupcję 

Warto przypomnieć, że w ubiegłym tygodniu włoski premier, Mario Draghi, podał się do dymisji po tym, jak kolejne partie z koalicji rządzącej wycofały się z wotum zaufania dla jego rządu. Włochy stoją teraz w obliczu kolejnego kryzysu i chaosu politycznego.


Rolnicy zarzucają politykom korupcję i brak działań związany z kryzysem energetycznych. W sieci pojawiły się nagrania z czwartkowego protestu w regionie Calabria, w którym miało brać udział około 2 tys. farmerów i 700 ciągników rolniczych. Włosi już od kilku tygodni protestują pod hasłami: „Nie jesteśmy niewolnikami, jesteśmy rolnikami” i „Nie jesteśmy w stanie wyżywić swoich dzieci”.


al na podst. TCS, MorningStar UK
fot. Twitter/RadioGenova

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 14:39