„Rosja wywołała głód w krajach Afryki i Azji”
W poniedziałek 1 sierpnia z kontrolowanego przez okupujących Ukrainę Rosjan portu w Odessie wypłynął pierwszy statek z żywnością. Pływająca jednostka załadowana jest 26 tysiącami ton kukurydzy. To długo wyczekiwany transport, który ma pomóc załagodzić głód w krajach afrykańskich oraz azjatyckich.
„Rosja konsekwentnie wywoływała głód w krajach Afryki i Azji, które tradycyjnie importowały dużo ukraińskich towarów, a teraz – w warunkach wyjątkowych upałów w Europie – kryzys cenowy i deficyt artykułów spożywczych zagraża także niektórym krajom europejskim – oznajmił w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Moment wyprowadzania statku z tonami kukurydzy z portu w mediach społecznościowych zamieścił Oleksandr Kubrakow, minister infrastruktury Ukrainy.
Prevent world famine together with @UN, @EU_Commission, #G7. The first ship left the Odesa port since 24.02.2022 pic.twitter.com/Nin8nSV8LM
— Oleksandr Kubrakov (@OlKubrakov) August 1, 2022
Takie kraje, jak Egipt, Tunezja czy Maroko ponad połowę swojego zapotrzebowania na pszenicę importują właśnie z Ukrainy.
Zdaniem ukraińskiej strony Rosja zerwie eksport zbóż
W piątek 22 lipca Ukraina i Rosja podpisały w Turcji porozumienie dotyczące handlu zbożem. Umowa zobowiązała Rosję do umożliwienia Ukrainie eksportu zboża drogą morską. Rosja miała więc nie atakować ukraińskich cywilnych statków i umożliwiać im opuszczanie portów.
Dzień później na port w Odessie, skąd miały wypływać statki ze zbożem z Ukrainy, spadły rosyjskie rakiety. Rosjanie dementowali te informacje, argumentując, że nie był ro rosyjski atak.
Ostatecznie jednak pierwszy ze statków wypłynął wczoraj. Jak długo taka sytuacja potrwa? Strona ukraińska nie ma wątpliwości, że krótko.
„Nie możemy mieć złudzeń, że Rosja po prostu powstrzyma się przed próbami zerwania ukraińskiego eksportu” – oświadczył Zełenski. Podkreślił przy tym, że na wypłynięcie czeka 16 kolejnych statków.
Czy odblokowanie ukraińskiego eksportu wpłynie na wzrost cen zbóż w Polsce?
Polscy rolnicy mają jednak nadzieję, że eksport ukraińskiego zboża przez czarnomorskie porty będzie odbywał się bez zakłóceń. Liczą, że jeśli tą drogą wywieziona zostanie kukurydza i pszenica z Ukrainy, to wtedy mniej ziarna z tego kraju trafi do Polski, co w konsekwencji przełoży się na stabilizację rynku i wzrost cen w skupie. Bo na razie stawki są niskie - rzepak jest skupowany po ok. 3000 zł, pszenica po ok. 1400-1500 zł/t. Dlatego rolnicy wolą je magazynować, niż sprzedawać w niższych cenach.
Ale, jak zauważa Rafał Mładanowicz z KRIR, żeby Ukraina wyeksportowała swoje zboże, to przez okres trwania porozumienia, czyli przez 3 miesiące, musiałoby z portów wypływać 10 takich statków dziennie. W Ukrainie na wywiezienie czeka ok. 25 mln ton ziarna.
Matif zareagował spadkami na wieść o eksporcie zboża z Ukrainy
Z drugiej strony musimy patrzeć także na rynki światowe, które zareagowały spadkami na wieść o transporcie zboża z Ukrainy. Kukurydza na Matifie potaniała wczoraj o 9,75 euro do 320,25 euro/t. Ceny pszenicy spadły o 7 euro - do 336 euro/t. Największą przecenę zaliczył rzepak - aż o 38 euro. Wczoraj na zamknięciu kontrakty listopadowe wyceniane były na 651,25 euro/t.
Michał Czubak
fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy