StoryEditorUE

Podatek od mięsa klimatowi nie pomoże, za to uzależni UE od żywności z Ameryki

21.02.2020., 17:02h
Rykoszetem w produkcję. Chcemy dobrze, ale owo dobrze w podatku od mięsa odbije się czkawką na rolnikach. Podczas gdy trwają debaty o podatku od mięsa, niektóre kraje już liczą ile gospodarstw będzie musiało zostać zamkniętych.

Lepper ciągle żywy

Świętej pamięci Andrzej Lepper mawiał, że „nie ważne jak o tobie mówią, byle nie przekręcali nazwiska”. Mamy w Brukseli europosłankę, która zdaje się wyznawać tę zasadę i zgłasza różne absurdalne projekty, pewnie po to, aby przyciągnąć uwagę mediów.

Dyskusja nt. podatku od mięsa

Otóż z inicjatywy m.in. Sylwii Spurek, w Parlamencie Europejskim odbyła się niedawno dyskusja na temat podatku od mięsa. Ma on ograniczyć jego spożycie, a co za tym idzie, zmniejszyć produkcję gazów powodujących globalne ocieplenie.

Rykoszet w produkcję

Mamy nadzieję, że posłance Spurek i jej „zielonym” kolegom nie uda się przeforsować takiego podatku. Zniszczy on produkcję w Europie i doprowadzi do uzależniania naszego rynku od dostawców z Ameryki Południowej i Stanów Zjednoczonych. O tym, że nie są to czcze pogróżki świadczy lawina nagłaśnianych analiz, które uruchomił incydent w PE. Wszystkie zmierzają w jednym kierunku: walka z ociepleniem klimatu wymaga ograniczenia produkcji mięsa.

Nowe rozwiązania oznaczają likwidację gospodarstw

Niektóre kraje, nawet te nienależące do Unii, mają już swoje szacunki, liczby gospodarstw, których likwidację wymuszą nowe rozwiązania. Na przykład Norwegowie policzyli, że u nich pracę straci 5000 rolniczych rodzin. A w Polsce gra idzie o setki tysięcy miejsc pracy w gospodarstwach i w zakładach przetwórczych.

Paweł Kuroczycki i Krzysztof Wróblewski
redaktorzy naczelni Tygodnika Poradnika Rolniczego
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 04:48