StoryEditorInterwencja

"Ekspresowa" ponad półtoraroczna naprawa Pumy u Niezależnego?

Po publikacji artykułu „Skrzynia biegów Pumy rozsypała się po 2320 motogodzinach” na profilu Facebook pojawiły się setki komentarzy oraz opinii także ukazujących wiele przykładów podobnych awarii w ciągnikach.

"Niezależny Serwisant" unikał odpowiedzi na niewygodne pytania?

W naszym materiale Skrzynia biegów Pumy rozsypała się po 2320 motogodzinach” zabrakło opinii mechanika Kamila Białka z Dubicz (znanego też przez sporą rzeszę rolników na YouTube jako "Niezależny Serwisant"), który od ponad półtora roku próbuje naprawić ciągnik Case IH Puma 130 CVX. Nie odpowiedział on na wszystkie postawione przez nas pytania, które otrzymał mailem 20 kwietnia br.

Pytania brzmiały następująco:

  • W jakim stanie oraz kiedy trafił do pana warsztatu ciągnik Case IH Puma CVX 130 należący do Marcina Kalickiego?
  • Co było uszkodzone w ciągniku, jakie elementy?
  • Co według pana doświadczenia oraz stażu pracy jako mechanik mogło być przyczyną takiej awarii?
  • Czy w ciągu swojej całej kariery jako serwisant/mechanik spotykał się pan z podobnymi problemami w tych modelach?
  • Ile wynosi koszt naprawy uszkodzonych najważniejszych części?
  • Jakie widzi pan dalsze perspektywy naprawy wspomnianego modelu Case IH Puma
  •  Czy inne podzespoły lub części wskazywały oznaki wzmożonego, nieodpowiedniego użytkowania przez rolnika?

Kamil Białek jest uważany za jednego z najlepszych fachowców od naprawy ciągników w Polsce. Nic w tym dziwnego, wszak ww. youtuber zapracował na swój sukces marketingowy w sieci. Jego produkcje internetowe ukazują wielorakie awarie sprzętu, jednak są to najczęściej filmy przedstawiające skuteczne działania mechanika.

Nasi Czytelnicy są czujni i szybko zorientowali się do kogo należy wymieniony w artykule serwis, w którym do dnia dzisiejszego znajduje się traktor Case IH.

Serwisant zarzuca nierzetelne przygotowanie materiału prasowego

Po publikacji materiału Niezależny Serwisant zarzucił naszej redakcji brak wiarygodności „Napisaliście ten artykuł w ogóle nie orientując się co faktycznie klient zlecił nam, ten ciągnik przyjechał do nas w wiadrach, na paletach. Niekompletny (…) Kompromitujecie mnie jakbym tutaj był jakimś tumanem! I za to ja nagram film ukazujący problem faktyczny, a nie wysnute przypuszczenia” – pisze do naszej redakcji Kamil Białek.

Prawdopodobnie youtuber nie zapoznał się dokładnie z całym materiałem, w którym krok po kroku czerpiąc z opinii fachowców, mechaników, którzy mieli kontakt z maszyną oraz komentarzem samego właściciela ciągnika, staraliśmy się jak najrzetelniej przedstawić wszystkie meandry sprawy. W pierwszej części materiału nawet nie próbowaliśmy oceniać poziomu umiejętności youtubera lub zastanawiająco długiego czasu prowadzonej naprawy. Niezależny Serwisant w odpowiedzi na zarzucił redakcji również atak na jego serwis „To co wy tutaj oczerniacie moją firmę? Teraz ja razem z klientem nagram film, który oczerni waszą „wiarygodność” bo stworzyliście gównoburze, a nie konstruktywny artykuł, pisany przez fachowców.... (…) żałosne (…) będziecie pisać sprostowanie treści, wspomnicie moje słowa. Ps. Nie wziąłem złotówki za ten ciągnik!!! A tu dochodzą do mnie słuchy, że 40 tys. wziąłem?! Do mnie trafiają maszyny z całej Polski, po serwisach, które nie znają zasad działania... A tu takie bagno zrobiliście” – pisze w wiadomości do redakcji Kamil Białek (pisownia oryginalna).

Case IH Puma 130 CVX na YouTube

Jeżeli wspominamy o „wiarygodności”, czy jest rzeczą przyzwoitą opublikowanie filmu pt. „Ku przestrodze‼ Koszmar rolnika – awaria skrzyni w Steyr 4065s! Ciągnik na „podwójny” kredyt!”? W ww. materiale na YouTube mechanik opowiada m.in. o ciągniku Case IH Puma 130 CVX należącym do pana Marcina mówiąc, że „Kolejny problem jest z Pumą, którą też złożyliśmy, zrobiliśmy, koszt części wyniósł coś koło ósemki, tylko to były części używane, znaczy chyba na pewno. I tutaj właśnie z tą Pumą mamy temat załatwiony. I Pumę mamy już załatwioną, jeżeli chodzi o naprawę… zobaczcie ile ma godzin 2342. Już jest zrobiona, ale powiem wam szczerze, że powinna być już 10 razy zrobiona przez ten czas. Z tego względu, że nie można było dostać części zamiennych”.

Czyżby „Niezależny Serwisant” mógł się pomylić?

Warto podkreślić, że film opublikowany został na kanale „Niezależny Serwisant” 27 października 2020 roku. Nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby maszyna działała poprawnie, gdyż wypowiedzi w opublikowanym filmie jasno na to wskazują. Jednak według opinii rolnika Marcina Kalickiego, ciągnik nadal nie nadaje się do użytkowania, skrzynia biegów nie pozwala się skalibrować, a maszyna od czasu awarii nie pracowała jeszcze w polu. Czyżby „Niezależny Serwisant” mógł się pomylić? Czy to nie widzom kanału pana Kamila należą się sprostowania dotyczące prezentowanego ciągnika Case IH Puma 130 CVX, który według słów mechanika na filmie, był już sprawny 27 października 2020 roku. Opinię na ten temat pozostawiamy do oceny naszych Czytelników. Nie zamierzamy kruszyć kopii z mechanikiem, gdyż mamy szereg opinii z wielu wiarygodnych źródeł, dzięki którym przedstawiliśmy złożoność całego problemu. Próbowaliśmy skontaktować się z serwisem firmy Księżopolski, aby potwierdzić ww. informacje jednakże do dnia publikacji numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi na przesłane pytania.

Zaskakujący finał sprawy - serwisant kupi ciągnik rolnika?

Finał całej sprawy może być bardzo zaskakujący, gdyż „Niezależny Serwisant” w rozmowie z naszą redakcją zapewnił, że odkupi ciągnik od pana Marcina „…wkurza mnie jak klienci sami karzą oszczędzać, a później wychodzi, że czegoś nie potrafię, ale oni sami do mnie tego nie mówią tylko dowiaduję się z sieci?! Zaproszę pana na jazdę tym ciągnikiem, bo kupuję ten traktor od Marcina, lecz zrobię ten remont wg mnie, a nie wg głosu swojego klienta” – pisze do redakcji Kamil Białek (pisownia oryginalna). Aby potwierdzić uzyskane informacje poprosiliśmy głównego zainteresowanego pana Marcina o odniesienie się do słów mechanika. Według rolnika, trwają negocjacje.

Półtora roku Pumy w serwisie

– Jeśli tak długo naprawia ten ciągnik, mówiłem do mechanika, oddaj pieniądze, kupię sobie nowy traktor, gdyż nie mam czasu tak długo czekać. Ciągnik dostarczony został do serwisu w Dubiczach w takim stanie, jakim życzył sobie pan Kamil. Na początku mechanik zadeklarował, że sam na własną rękę zorganizuje części do wspomnianego ciągnika. Jednak po upływie ok. 3 miesięcy od dostarczenia maszyny okazało się, że nie był w tym wystarczająco skuteczny. Dlatego sam na własną rękę załatwiłem dużo sprawniej i szybciej niezbędne części do naprawy. Czy ja mam dyktować mechanikowi jak naprawiać ciągnik? Gdybym sam potrafił, to naprawiłbym go na własną rękę. Ja na siłę tego zlecenia mu nie dawałem. Sam się go podjął. Aktualnie pan Kamil przygotowuje dla mnie propozycję innego ciągnika. Mechanik zaproponował odkup Pumy, jednak za sumę pomniejszoną o koszt przeprowadzonych napraw. Dotychczas zapłaciłem jedynie za użyte części. Za usługę mechanika, jeszcze się nie rozliczyłem – mówi Marcin Kalicki.

„Niezależny Serwisant” nie ma sobie nic do zarzucenia

Z kolei „Niezależny Serwisant” w wiadomości do redakcji podkreślił swoją wspaniałomyślność oraz troskę o klienta słowami „nie zostawiłem klienta bez wsparcia a znalazłem mu ciągnik, który będzie pracował, a nie stał na warsztacie.” Równocześnie Kamil Białek zaznaczył w wiadomości, że „Rolnicy nie mają pojęcia co ile kosztuje, a pan robiąc wywiad powinien do mnie przyjechać, bo pisać ja nie mam czasu”. Rozumiemy, że mechanik ma pełne ręce roboty oraz pracuje nad naprawą wielu ciągników. Cenimy dotychczasowe dokonania i świetne produkcje na serwisie YouTube. To ciężka praca i wielka odpowiedzialność. Warto jednak nadmienić, że w międzyczasie „Niezależny Serwisant” znalazł czas, aby opublikować trzy filmy na swoim kanale oraz dodać relację ze swojego urlopu. Jednakże mechanik nie znalazł chwili, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania przesłane przez redakcję w mailu oraz wiadomości. Próbowaliśmy skontaktować się z nim również telefonicznie. Pragniemy na koniec podkreślić, że Czytelnicy TPR, zwłaszcza prowadzący produkcję zwierzęcą tak jak Marcin Kalicki, właściciel Pumy, który jest jednym z największych dostawców mleka do OSM w Kosowie Lackim, nie mogą pozwolić sobie na urlop. Wierzymy głęboko, że „Niezależny Serwisant” naprawi omawianą maszynę jak najszybciej to możliwe oraz zaprosi redakcję TPR na obiecaną jazdę ciągnikiem. Z zaproszenia na pewno skorzystamy.

Opinia prawna

Rolnik oddając ciągnik do naprawy zawarł z serwisantem umowę o dzieło, do której mają zastosowanie art. 627–646 Kodeksu cywilnego. Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Wysokość wynagrodzenia za wykonanie dzieła można określić przez wskazanie podstaw do jego ustalenia lub kosztorysowo. Jeżeli strony nie określiły wysokości wynagrodzenia ani nie wskazały podstaw do jego ustalenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju. Jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie. W myśl art. 642 § 1 k.c. w braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła.

Nie oznacza to, że w sytuacji, gdy rolnik nie uiścił wynagrodzenia, a żąda wydania ciągnika, serwisant może go zatrzymać. Prawo zatrzymania jest uregulowane w art. 461 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej. Sąd Najwyższy kilkakrotnie wskazał (m.in. w wyroku z 14 lutego 2007 r., sygn. akt: II CNP 70/06), że wynagrodzenie za naprawę pojazdu nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 k.c., wobec czego w sprawie o wydanie dzieła prawo zatrzymania przewidziane w tym przepisie nie przysługuje. Wykonanie naprawy (w oparciu o umowę o dzieło) nie może być traktowane jako „nakład” na pojazd, ale jako wykonanie zobowiązania, a więc świadczenie.

Zatrzymanie ciągnika przez serwisanta może być nawet uznane za przywłaszczenie powierzonej mu rzeczy, czyli przestępstwo z art. 284 § 2, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Bez wątpienia ponosi on też odpowiedzialność cywilną. Rolnik może bowiem wnieść do sądu pozew o wydanie ciągnika i zapłatę odszkodowania za jego bezprawne zatrzymanie. Serwisant po wydaniu ciągnika może, oczywiście, także dochodzić zapłaty wynagrodzenia za naprawę, jeżeli faktycznie została ona wykonana. Wysokość wynagrodzenia i sama zasadność jego żądania będzie wówczas zweryfikowana przez sąd.

W wymienionym wyżej wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że oddanie dzieła nie zawsze powoduje wymagalność wierzytelności przyjmującego zamówienie o wynagrodzenie. Przez wymagalność należy rozumieć ostatnią chwilę, gdy dłużnik powinien spełnić swoje świadczenie zgodnie z treścią zobowiązania. Dopiero, gdy świadczenie stało się wymagalne można go dochodzić na drodze prawnej. Według SN nie dochodzi do wymagalności świadczenia, gdy oddane dzieło jest dotknięte wadą istotną, tj. czyniącą je niezdatnym do zwykłego użytku lub sprzeciwiającą się wyraźnie umowie.

Jeżeli natomiast dzieło ma tylko wadę nieistotną, należy uznać, że jego oddanie powoduje, w myśl art. 642 § 1 k.c., wymagalność wierzytelności przyjmującego zamówienie o wynagrodzenie za dzieło. Zamawiający może się domagać usunięcia wady w oznaczonym terminie albo obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. Gdy możliwe jest usunięcie wady, a więc nadanie dziełu pełnej wartości, zamawiający powinien zapłacić całe umówione wynagrodzenie. Jeżeli natomiast usunięcie wady nieistotnej nie jest możliwe, zamawiający zobowiązany jest do zapłaty wynagrodzenia obniżonego w odpowiednim stosunku.

Sprawa opisana w artykule jest skomplikowana także z tego powodu, że nie wiadomo, czy w ogóle była możliwa skuteczna naprawa ciągnika przez serwisanta. Czy serwisant zapewniając rolnika, że tak jest, nie wprowadził go w błąd? Jeśli rolnik i serwisant nie dojdą do porozumienia w kwestii wynagrodzenia, spór rozstrzygnąć może tylko sąd. W każdym razie wbrew woli właściciela serwisant nie ma prawa zatrzymać ciągnika.

Łukasz Łuniewski
Alicja Moroz

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 07:51