Epidemia koronawirusa uderza w rolników w USA
Stany Zjednoczone Ameryki w ogromnym stopniu są dotknięte przez epidemię koronawirusa. Najgorsza sytuacją jest w stanie Nowym Jork, ale również inne regiony USA notują coraz więcej przypadków zakażeń koronawirusem.
Żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się władze stanowe wprowadzają różne ograniczenia. Jednym z takich stanów jest Floryda, w której to władze wprowadziły 20 marca 2020 roku zakaz przebywania w restauracjach, kawiarniach, pubach itp.
Niemal natychmiast odbiło się to na lokalnych rolnikach, którzy stracili miejsce zbytu do świeżego mleka.
O tym jak dramatycznie wygląda tam sytuacja świadczy zdjęcie zamieszczone na Twitterze przez Bena Butlera, rolnika produkującego świeże mleko i wołowinę. Widać na nim jak co najmniej z 5 dużych cystern wylewane jest mleko wprost na pole.
– W południowej Florydzie musimy wylewać mleko, ponieważ nie dla niego zbytu. Ale wciąż musimy karmić i dbać o nasze krowy, a nasi farmerzy wciąż muszą doić krowy w nadziej, że będziemy w stanie sprzedać w przyszłości nasze mleko – skomentował Ben Butler.
We are dumping milk in South Florida because there is no home for it. We still have to feed and care for our cows, and our farmers are still milking cows, in hopes that we can sell that milk in the future... #stillfarming pic.twitter.com/tn4dpUBuUa
— Ben Butler (@BenLButler) April 3, 2020
Czy polscy rolnicy także będą mieli problem ze sprzedaniem swojego mleka?
O tym, że epidemia koronawirusa odciska swe piętno również na polskim rolnictwie świadczą relację rolników, jak i szefów mleczarń. Po chwilowej zwyżce obrotów wynikającej z gromadzenia zapasów przez rolników, handel produktami mlecznymi niemal zamarł. Niektóre sieci handlowe nawet nie odbierają z mleczarń wcześniej zamówionych dostaw. Ogromnym ciosem dla branży mlecznej było wprowadzenie zakazów dotyczących restauracji czy kawiarni, czyli istotnych konsumentów produktów mleczarskich.
Jak na razie Mleczarnia Turek należąca do francuskiego koncernu Savencia Fromage & Dairy ograniczyła skup mleka od rolników o 10%.
Więcej na ten temat w artykule:
Mleczarnia Turek przez koronawirusa ogranicza skup mleka
Polskie mleczarnie skupią całe mleko, ale nie wykluczają obniżenia cen skupu mleka
W sondzie przeprowadzonej przez „Tygodnik Poradnik Rolniczy” wśród prezesów spółdzielni mleczarskich wynika, że skupią całe mleko wyprodukowane przez członków spółdzielni, co wynika zresztą ze statutów. Jednak nie wykluczają, że będą musiały obniżyć ceny skupu mleka.
– Skup mleka wykazuje tendencję zwyżkową i spółdzielnie mleczarskie odbierają całość oferowanego im mleka, bo taka jest ich rola. Natomiast otrzymujemy sygnały, że podmioty niespółdzielcze wypowiadają rolnikom umowy na dostawę mleka – dotyczy to np. dostaw z gospodarstwa nawet powyżej 20–30 tys. litrów mleka dziennie – podaje Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Konieczny interwencyjny skup mleka w proszku i masła przez Agencję Rezerw Materiałowych
Waldemar Broś, szef KZSM, zwrócił się z apelem do ministra rolnictwa o podjęcie działań na rzecz stabilizacji rynku mleka.
– Należy podjęć decyzję o zakupie na tzw. rezerwy państwowe 10 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku i 5 tys. ton masła, jeszcze do końca kwietnia br. z możliwością zwiększenia tych zakupów do 50 tys. ton OMP i 20 tys. ton masła na przełomie II i III kwartału – podpowiada szef KZSM.
Cały apel można przeczytać tu:
Na Ratunek Mleczarniom – apel do ministra rolnictwa o szybką pomoc
Za takim rozwiązaniem opowiadają się także przedstawiciele spółdzielni mleczarskich. I wskazują, że jeśli nie dojdzie do szybkiej interwencji, będą zmuszeni do obniżenia cen skupu mleka.
Więcej na temat sytuacji w polskim mleczarstwie można przeczytać tu:
Na ratunek mleczarniom
Paweł Mikos