Wczoraj w ODR w Barzkowicach minister rolnictwa Henryk Kowalczyk rozmawiał z zachodniopomorskimi rolnikami. Odpowiedział na ich postulaty zgłoszone podczas styczniowego protestu. W spotkaniu wzięło udział ponad 200 osób, które domagały się przede wszystkim obniżenia cen nawozów, rekompensat za suszę i rozwiązania problemów z aplikacją suszową.
Rolnicy dogadali się z rządem, dostaną zaległe suszowe. "To były rozmowy na ostrzu noża"
Związkowcy z Solidarności RI doszli do porozumienia z rządem w kilku kwestiach. Przede wszystkim Kowalczyk obiecał im wypłatę pomocy suszowej za ubiegły rok.
- Za straty w wysokości 5-60 proc. pomoc wyniesie 500 zł. Natomiast za straty powyżej 60 proc. – rolnicy otrzymają 1000 zł. W przypadku braku ubezpieczenia zostanie wypłacona połowa stawki wsparcia - poinformowali rolnicy po zakończeniu spotkania. Dodali, że jest to "wymęczony" kompromis, którego nie traktują w kategoriach sukcesu.
- Zamknęliśmy pewien etap. Pieniądze wpłyną na konta zachodniopomorskich rolników. Udajemy, że się cieszymy. To były rozmowy na ostrzu noża – mówili rolnicy.
Więcej rolników otrzyma odszkodowania za suszę. Rząd obniży progi start
Minister Kowalczyk przyznał, że Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej jest ułomny. Obiecał rolnikom zmiany w szacowaniu strat: zwiększenie liczby stacji i wykorzystanie zdjęć satelitarnych. Naprawione mają zostać również błędy w aplikacji suszowej. W tej kwestii zapowiedział powołanie „armii” rzeczoznawców, którzy weryfikowaliby dane Systemu Monitoringu Suszy Rolniczej. Poza tym ma zostać obniżony próg strat suszowych z 30 do 20 proc. i z 70 do 60 proc.
- Wtedy za straty powyżej 60 proc. rolnik dostanie 1000 zł/ha odszkodowania – mówił minister.
Związkowcy wywalczyli także oddzielenie produkcji roślinnej i zwierzęcej przy szacowaniu strat.
Kowalczyk: chcemy, by składka na ubezpieczenie upraw była potrącana z dopłat bezpośrednich
Wicepremier zaoferował także, by składki na ubezpieczenie upraw i zwierząt były pobierane z dopłat bezpośrednich rolnika.
- Będziemy się starali, by w ramach ubezpieczeń rolnik nie musiał sam opłacać składki. Podpisywałby po cesję na ARiMR, na koto płatności bezpośrednich. Wtedy system będzie bardziej powszechny – mówił minister.
Ewentualne dopłaty do nawozów będą niższe niż spodziewają się rolnicy
Odnosząc się do cen nawozów wicepremier Kowalczyk wyjaśnił, że z wypłatą dopłat rząd czeka na zgodę Komisji Europejskiej. Zdradził, że według wstępnych szacunków górny limit tego wsparcia wynosiłby ok. 500 zł do hektara. Wcześniej organizacje rolnicze domagały się 1000 zł. Pomoc ta będzie udzielana na takich zasadach, jak zwrot akcyzy za paliwo.
– Na ten cel zapewnione są środki w budżecie ok. 3-4 mld zł, ale pomoc ta może być wdrażana dopiero wtedy, gdy Komisja Europejska wyrazi zgodę – zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Rolnicy zawieszają protesty. Na razie
W związku z tym, że minister Kowalczyk przyjechał wczoraj do Barzkowic, rolnicy odwołali planowane na ten weekend protesty. 15 lutego mają ponownie spotkać z wicepremierem, by kontynuować rozmowy o poprawie sytuacji na polskiej wsi. Po tych rozmowach podejmą decyzję o dalszych protestach.
- W terminie 4-7.02.2022 rolnicy zaangażowani w protest (ponad 40 rolniczych ośrodków protestu) zapoznają się z propozycjami wicepremiera i ustaleniami KPRWZ. Wypowiedzą się w temacie dalszych działań, bo jeszcze jest szereg kwestii nie rozwiązanych, np. KOWR, nawozów, holdingu – wyjaśnia Zachodniopomorska „Solidarność” Rolników Indywidualnych.
Szef rolniczej „Solidarności” Edward Kosmal dodał, że nie jest zadowolony z tych negocjacji.
500 ciągników zablokowało drogi na Pomorzu Zachodnim
Przypomnijmy. Protest rolników z Pomorza Zachodniego odbył się 18 stycznia. Na drogi we wszystkich powiatach województwa wyjechało ok. 500 traktorów. Gospodarze zamanifestowali w ten sposób niezadowolenie z obecnej fatalnej sytuacji w rolnictwie. Przedstawili długą listę postulatów, domagali się także rozmów z rządem.
Kamila Szałaj