Rolnicy nie mogą sprzedać żywności, a jeśli już to za niską cenę
Protest AGROunii w Chełmie odbędzie się we wtorek 17 stycznia 2022 r. Przedstawiciele AGROunii opowiedzieli w Lublinie o szczegółach strajku.
Andrzej Waszczuk, lubelski koordynator AGROunii, mówił o przyczynach protestu zaplanowanego na wtorek w Chełmie. Przypomniał, że rolnicy od dawna wskazują na niekontrolowany napływ ziarna z Ukrainy, co skutkuje pogarszaniem się sytuacji w polskim rolnictwie.
– Teraz wjeżdża nie tylko ziarno – mówi Andrzej Waszczuk. – Także mąka, mrożone owoce miękkie, drób. Od Nowego Roku bez cła jest przywożona gryka. To wszystko trafia na nasz rynek, choć miało tylko przejeżdżać tranzytem przez nasz kraj. W efekcie mamy problem ze sprzedażą produkowanej przez nas żywności i z niską ceną.
Nic dziwnego, że nastroje wśród rolników są złe. Stąd kolejny protest, tym razem w Chełmie w woj. lubelskim. – Przeprowadziliśmy spotkania z rolnikami w praktycznie każdym powiecie – mówi Michał Załoga z lubelskiej AGROunii.
– Ten problem nie dotyczy tylko rolników, bo wszyscy jesteśmy konsumentami. Musimy dbać o polskie rolnictwo i kupować polskie produkty. Zachęcamy do przyłączenia się do nas także przez mieszkańców Chełma – apeluje rolnik.
Protest AGROunii w Chełmie we wtorek 17 stycznia. Ciągniki wjadą z dwóch stron
Andrzej Waszczuk zapowiedział, że pierwsza grupa ciągników zbierze się we wtorek 17 stycznia przy Zajeździe Trzy Dęby o godz. 11.00. To miejsce znajduje się przy DK 12 Lublin-Chełm, na rogatkach Chełma.
Druga grupa ma zaplanowane miejsce zbiórki w miejscowości Sielec na placu buraczanym i stamtąd trasą DW 844 Hrubieszów-Chełm kolumna wjedzie do miasta.
– Obie kolumny połączą się na rondzie koło McDonalds’a. Tutaj będzie kulminacyjny punk protestu, odbędzie się więc, zostaną wygłoszone nasze postulaty – zapowiada Andrzej Waszczuk.
Jak długo będzie trwał protest rolników w Chełmie?
Wjazd dwóch kolumn ciągników do miasta oznacza duże problemy dla kierowców. Ile potrwają? Protest jest zgłoszony policji aż na 48 godzin. Andrzej Waszczuk nie chciał mówić, czy rzeczywiście tyle potrwa i jakie dokładnie problemy mogą czekać kierowców.
– Jest jeszcze na to za wcześnie – wyjaśniał. – Poza tym podkreślam, że nie chodzi nam o blokowanie ronda i utrudnianie ludziom życia, tylko na zwrócenie uwagi ludzi na problem dotyczący nas wszystkich – dodał rolnik.
Krzysztof Janisławski
Fot. Krzysztof Janisławski