StoryEditorogród

Lubczyk, szałwia i kapusta ozdobą "Zielonego zakątka" na Dolnym Śląsku

19.11.2021., 11:11h
W Kłobuczynie żywią kwiaty i drzewa. Rosną trochę dziko, bez sztywnego dozoru sekatora. A warzywnik to nie równiutka grządka, ale dekoracyjne kępy aromatycznych ziół. Ogród Elizy Fartuszyńskiej zdobył wyróżnienie w konkursie „Zielony zakątek”.

"Dzień dobry. Zgłaszam chęć wzięcia udziału w konkursie organizowanym przez Tygodnik Poradnik Rolniczy pt. "Zielony Zakątek". Poniżej przesyłam zdjęcia oraz opis w dużym skrócie, jakie zastosowania lecznicze posiadają przedstawione rośliny, które można znaleźć w moim ogródku – napisała do nas Eliza Fartuszyńska. Z Gaworzyc, a właściwie z Kłobuczyna, który leży obok. Zakątek Fartuszyńskich to wariant "rodzina z bloku z ogrodem, do którego dojeżdża". Długo by opowiadać, jak do tego doszło.

Rodzina od zawsze pragnęła swojego kawałka ziemi

Damian, ojciec Elizy, pochodzi ze Szlichtyngowej. Skończył technikum ogrodnicze. Rolnictwem nasiąkał w gospodarstwie dziadków w Wilkowie w Wielkopolsce i w rodzinnej Szlichtyngowej. Z żoną zamieszkał w dolnośląskiej Nielubi na jej gospodarstwie. Prowadził tam ekologiczną uprawę warzyw i sprzedawał je m.in. do stołówek, zwłaszcza do przedszkoli. W 1994 roku sprowadzili się do Gaworzyc, ale mieszkanie w popegeerowskim bloku miało być tylko na chwilę. Cały czas marzyli o swojej gospodarce, więc szukali ziemi. Najpierw kupili ziemię w Mieszkowie. Uprawiali ją kilka lat. Wciąż jednak doskwierał głód ziemi z domem. Znaleźli ją w Kłobuczynie. Zaczęli uprawiać ziemniaki, kapustę, pietruszkę i ziemniaki.

– Liczyliśmy, że tam zamieszkamy, ale budynek jest z wczesnego XIX wieku, jest w nie najlepszym stanie technicznym. Partiami go remontujemy. Teraz część ziemi dzierżawimy, a na małym kawałku mamy ogród – mówi Damian Fartuszyński.

Ogród w Kłobuczynie odwiedziliśmy w sierpniu. Część roślin już przekwitła, ale w deszczowym tygodniu znów buchnęło zielenią, z której tu i ówdzie wystawał jaskrawy kolor. Kłobuczyński zielony zakątek to zielone zarośla wokół domu z jadalnymi kwiatami i warzywnik na jego tyłach, który, choć uporządkowany, upstrzony jest kwiatami i momentami przywodzi na myśl tajemniczy ogród.


Eliza, zainspirowana naszym konkursem, postanowiła regularnie wzbogacać ogród o nowe rośliny jadalne i lecznicze

  • Eliza, zainspirowana naszym konkursem, postanowiła regularnie wzbogacać ogród o nowe rośliny jadalne i lecznicze


Fioletowe astry zdobią okolice starego domu. Właścicielka używa ich płatków do sałatek

  • Fioletowe astry zdobią okolice starego domu. Właścicielka używa ich płatków do sałatek

​Kwiaty są ozdobą talerza i świetnym przysmakiem

Na grządkach, obok marchwi, selera i cebuli, rośnie wielka kępa szałwii, a obok niej lubczyk. Od obu roślin zapach bucha już przy lekkim dotknięciu.

Tu mamy rosną brzozy. Rosną tu od kilkunastu lat. Babcia nas namawia, żeby nacinać je i ściągać sok. Jest niezastąpiony w przeziębieniach, ale zapobiega też wielu chorobom. Wspomaga leczenie chorób nerek, wrzodów żołądka czy anemii. A czosnek? Potrafi bardzo zdobić. Podobnie kapusta – opowiada Eliza.

Obok rośnie kilka krzewów czarnej porzeczki. Fartuszyńscy robią z nich soki. Dalej – cały szpaler słoneczników. Ogrodniczka przypomina, że zawarte w pestkach fitosterole pomagają zapobiegać miażdżycy i chorobom układu krwionośnego. W ogrodzie rosną i zdobią, pokrzywa, seler, koper. Pod płotem rośnie dąb. Fartuszyńscy wykorzystują jego liście do zapraw ogórkowych. A ode mnie dowiadują się, że z żołędzi można robić też kawę. Taką pito w Polsce na setki lat przed czasem, kiedy trafiła do nas prawdziwa kawa. Za dębem rosną wielkie krzaki czarnego bzu, które tworzą naturalną ścianę.

Przy domu rosną aksamitki, których kwiaty służą jako dodatek do sałatek i gladiole, które w wiekach średnich uznawano za rośliny lecznicze. Wykorzystywano kwiaty i bulwy, a preparaty z nich sporządzone miały leczyć przeziębienia, skrzepy czy zaparcia. Przed domem znajdziemy w sierpniu wciąż cieszą oko fioletowe astry. Te kwiaty w całości są jadalne. Liście – pojedyncze płatki i całe koszyczki – można dodawać do sałatek lub dekorować nimi potrawy, ale też dodawać do herbatek. Rdzenni Amerykanie używali korzeni do sporządzania zup, a młode listki jako zieleninę. Napary z korzeni stosowano na bóle głowy. Astry wykorzystywano też do leczenia chorób wenerycznych i jako środek przeczyszczający.

Półdzikie rabaty przy domu zdobią lawenda, begonie, melampodium. Suszonych kwiatów lawendy Eliza używa do własnej produkcji ziół prowansalskich. Ale zdjęcia, jakie nam przysłała z momentu apogeum kwitnienia dowodzą, że nie tylko kolorowe płatki są dekoracją ogrodu. Dawno nie widzieliśmy lubczyku czy szałwii sfotografowanej tak artystycznie i z taką wrażliwością skoncentrowanych na najdrobniejszych szczegółach.

Warzywna część ogrodu ma w tle brzozy, z których Fartuszyńscy chcą zbierać sok

  • Warzywna część ogrodu ma w tle brzozy, z których Fartuszyńscy chcą zbierać sok


Słoneczniki rosną w warzywniku. Ale są bezapelacyjną ozdobą ogródka

  • Słoneczniki rosną w warzywniku. Ale są bezapelacyjną ozdobą ogródka
Właścicielka ogrodu w Kłobuczynie fotografuje rośliny jak dzieła sztuki. Szałwia okazuje się świetnym obiektem do uwieczniania
  • Właścicielka ogrodu w Kłobuczynie fotografuje rośliny jak dzieła sztuki. Szałwia okazuje się świetnym obiektem do uwieczniania

Karolina Kasperek

Oprac. Natalia Marciniak-Musiał na podstawie artykułu Karoliny Kasperek pt. Lubczyk jest piękny, kapusta też zdobi, który ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 46/2021 na str. 57.  Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Zdjęcia: Eliza Fartuszyńska

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. wrzesień 2024 07:36