Staranna uprawa gleby jesienią zapewnia dobre plony w następnym roku. Do mrozów każdy wolny od upraw skrawek ziemi powinien być przekopany. Przekopana warstwa gleby kruszeje pod wpływem działania mrozu. Grudki ziemi poddane działaniu mrozu rozbijają się na mniejsze, dzięki czemu poprawia się struktura gleby, a woda z opadów zimowych lepiej wsiąka w głąb profilu. Jednak nie powinno się przekopywać ziemi z leżącym na powierzchni śniegiem, bo to opóźni wiosenne nagrzewanie się gleby.
Należy unikać przekopywania gleb przepuszczalnych i piaszczystych
Wiele gatunków szkodników przed nadejściem zimy szuka schronienia w wierzchniej warstwie gleby lub resztkach pozostawionych na zagonach, gdzie zimują w różnych formach rozwojowych. Dokładne przekopanie pozwala ograniczyć ich populację. Wydobyte na powierzchnię osobniki ulegają wysuszeniu podczas działania słońca, giną pod wpływem zimna, a także padają łupem ptaków. To jeden z podstawowych zabiegów niszczących szkodniki glebowe, jak pędraki czy drutowce, a największe ich skupisko znajduje się na głębokości ok. 30 cm. Drugim ważnym powodem jest poprawa napowietrzenia gleby, szczególnie zwięzłej, mało przepuszczalnej i gliniastej. Poza tym głębokie przekopanie wykonujemy późną jesienią, by nie naruszyć struktury organizmów glebowych, a te zdążą się odbudować przed wiosennymi zasiewami. Warto również wspomnieć, że jesienne przekopanie ograniczy występowanie ewentualnych chwastów wieloletnich.
Należy jednak unikać przekopywania gleb przepuszczalnych i piaszczystych. Unikajmy również przekopywania podłoża po deszczach, gdy jest mokro, a także gdy gleba jest przesuszona, bo wówczas pogorszymy jej strukturę. Nasze warzywniki są jednak zazwyczaj zakładane na glebach żyznych, dobrze nawiezionych i zawierających dużą dawkę próchnicy, nad czym pracuje się od lat, w związku z tym można je przekopywać bez obaw.
Na nieprzekopywaniu najbardziej skorzystają dżdżownice
Zrezygnować z kopania można zawsze i w przypadku wszystkich rodzajów gleb, lecz po dokładnym przemyśleniu. Nie powinniśmy rezygnować z tego zabiegu zbyt pochopnie, zwłaszcza w przypadku gleb bardzo zachwaszczonych, z dużą ilością perzu i innych wieloletnich, ani też w przypadku gdy występują szkodniki glebowe, takie jak pędraki, drutowce, rolnice, a także ślimaki.
Na nieprzekopywaniu najbardziej skorzystają dżdżownice i wiele innych mikroorganizmów pracujących nad strukturą gleby, współpracując z ogrodnikiem. Jest to dla nich odpowiednia uprawa, bo unikamy w ten sposób zakłócania im spokoju. W metodzie eliminującej kopanie najważniejsze będzie ściółkowanie i kompostowanie, ale te stosuje się również w uprawie konwencjonalnej. Nim jednak uzyskamy odpowiednie warunki i ustabilizuje się właściwa struktura gleby, musimy uzbroić się w cierpliwość, bo to potrwa kilka lat. Ja jednak jestem za kopaniem, szczególnie gdy wierzchnia warstwa jest ubita, np. po zbiorze kapusty czy ogórków.
- Przed nadejściem mrozów i opadami śniegu opustoszałe zagony przekopujemy
fot. Małgorzata Wyrzykowska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 47/2022 na str. 68. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.