Jak niedawno przyznał Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, prąd drożeje i będzie drożał. I to przez kilka kolejnych lat. Eksperci przewidują, że od stycznia 2022 r. średnio rachunku za enegrię elektryczną pójdą w górę o ok. 10 proc. Dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się panele fotowoltaiczne. Zwłaszcza, że część firm stosuje chwyty marketingowe typu "załóż nasze panele, a będziesz mieć prąd za darmo".
Energia z paneli fotowoltaicznych nie jest za darmo
Oczywiście takie slogany, są dużo na wyrost i zanim inwestycja w fotowoltaikę zacznie przynosić korzyści, to najpierw trzeba też dość duże pieniądze przeznaczyć na nią.
– Z moich wyliczeń wynika, że po 7-8 latach ta inwestycja zwróci się. Ale te obliczenia nie obejmowały podwyżek, więc zapewne będzie jeszcze szybciej – mówi Robert Neneman, rolnik prowadzący gospodarstwo w Wełnicy pod Gnieznem. W jego gospodarstwie obecnie zainstalowana moc paneli to 65 kW, przy czym część została podłączona pod koniec 2019 r. a część zaledwie 2 miesiące temu.
Jednak wiele gospodarstw decyduje się na instalacje o mniejszy mocy. Jak podkreślają eksperci, dobór mocy, a co za tym idzie liczby paneli, to zawsze bardzo indywidualna kwestia. Nie warto tu się kierować wielkością domu czy liczbą krów czy świń w gospodarstwie a jedynie faktycznym zużyciem energii.
Przy określeniu wielkości instalacji fotowoltaicznej ważne jest zużycie energii przez gospodarstwo, ale też nasłonecznienie
– Na wielkość zużycia ma wpływ wiele czynników, m.in. liczba i klasa urządzeń elektrycznych w domu czy w gospodarstwie oraz nawyki domowników związane z korzystaniem z energii. Moc dobierana jest zawsze w oparciu o konkretne zużycie energii w kilowatogodzinach w skali roku. Jak wiemy, w Polsce mamy różny stopień nasłonecznienia w poszczególnych porach roku, dlatego do wyliczeń bierzemy zawsze pełne 12 miesięcy. Drugą istotną kwestią jest ekspozycja planowanej instalacji fotowoltaicznej, ponieważ zarówno ekspozycja, jak i kąt nachylenia paneli, będą miały znaczenie dla prognozowanych uzysków – wyjaśnia Michał Kopyść, ekspert w zakresie energetyki odnawialnej w Columbus Energy.
Na co zwrócić uwagę wybierając panele fotowoltaiczne, aby były jak najbardziej efektywne i dobrej jakości?
Jeśli rolnik zdecyduje się na instalację fotowoltaiczną, warto aby wybrał panele, które posłużą jak najdłużej. Obecnie panele fotowoltaiczne produkowane są w dwóch głównych technologiach: polikrystalicznej i monokrystalicznej. Można je łatwo rozróżnić już na pierwszy rzut oka.
Panele polikrystaliczne mają granatowo-niebieski kolor. Natomiast moduły monokrystaliczne, wykonane w nowszej technologii, mają jednolity, czarny kolor i są bardziej efektywne w stosunku do swoich polikrystalicznych poprzedników. Istotna jest również technologia, w jakiej zostały wykonane ogniwa w module monokrystalicznym.
Na polskim rynku powoli staje się standardem technologia ogniw połówkowych half cut, która znacząco ogranicza straty wynikające z rezystancji w ogniwach, dzięki temu tego typu panele produkują więcej energii.
– Warto przyjrzeć się także konkretnym parametrom technicznym modułów. Najważniejszy jest współczynnik sprawności, który określa ile procent otrzymanej energii słonecznej zostanie przekształcona w elektryczną. Zatem im wyższy procent tego współczynnika, tym więcej prądu wyprodukują panele - mówi Michał Kopyść. - Wśród modeli obecnych na rynku najwyższy współczynnik sięga 20-22% sprawności, i takie panele najlepiej wybierać. Poza tym, warto zwrócić uwagę na to co obecnie jest nowością na rynku, mam na myśli technologię MWT, która eliminuje z powierzchni modułów ołowiane busbary, czyli te charakterystyczne srebrne linie. W klasycznym module odpowiadają one za przewodzenie prądu, a w module MWT zostały zastąpione warstwą folii, umieszczoną z tyłu ogniw. Dzięki temu z przodu panelu PV jest więcej miejsca na warstwę, która przewodzi promienie słoneczne. Podsumowując, panele monokrystaliczne z technologią half cut i MWT są o ok. 5% efektywniejsze w stosunku do standardowego panelu monokrystalicznego i o ok. 10% bardziej efektywne w porównaniu z panelem polikrystalicznym - wyjaśnia z Columbus Energy.
Rozliczać się jako prosument, a może kupić magazyn energii?
W gospodarstwie Roberta Nenemana energia z paneli wykorzystywana jest m.in. do pracy chłodni oraz częściowo takze przy doju krów. Jak podkreśla rolnik, akurat kwestia doju i fotowoltaiki pokazuje, że to może być trudna zależność. Krowy są dojone rano i wieczorem, czyli w godzinach, kiedy instalacja fotowoltaiczna nie pracuje z najwyższą efektywnością.
– Przydałby się magazyn energii, ale te, które są obecnie na rynku, nie jest są zbyt pojemne i dość drogie – mówi gospodarz.
Z tego powodu większość osób posiadających panele rozlicza się w zakładami energetycznymi jako prosumenci, ponieważ prosument ma możliwość magazynowania nadwyżek energii w sieci energetycznej i odbioru tych nadwyżek w ciągu 365 dni. Z sieci może odebrać 70-80 procent przekazanej energii, w zależności od wielkości instalacji.
– Chciałbym podkreślić, że nie powinniśmy demonizować nowych przepisów. Ustawodawca planuje równolegle inny system wsparcia – dotacje dla magazynów energii, które pozwolą na zwiększenie autokonsumpcji energii z fotowoltaiki bez konieczności oddawania nadwyżek do sieci, co także przyśpieszy zwrot z inwestycji. Nawet po zmianie przepisów fotowoltaika będzie opłacalnym systemem – zaznacza Michał Kopyść z Columbus Energy.
Paweł Mikos
Fot. Elsemargriet z Pixabay