Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa, poinformował 9 września 2021 r. na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, że polskie rolnictwo i wieś otrzymają 34,5 mld euro (ponad 150 mld zł) unijnych środków pozyskanych w ramach wspólnej polityki rolnej, Krajowego Planu Odbudowy i polityki spójności.
Wojciechowski przekonuje, że Zielony Ład to szansa dla gospodarstw rodzinnych
Podczas Forum Janusz Wojciechowski przekonywał, że 34,5 mld euro ma pomóc we wdrażaniu Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie i powinno przełożyć się pozytywnie na kondycję małych i średnich gospodarstw rolnych.
– Zielony Ład w rolnictwie to ogromna szansa dla małych i średnich gospodarstw rodzinnych. Jeśli tę szanse wykorzystamy, to za kilka czy kilkanaście lat będziemy mieć bardzo silne rolnictwo zbudowane w oparciu o system małych i średnich gospodarstw rodzinnych – przekonywał komisarz Wojciechowski.
Wojciechowski zwracał uwagę, że koncentracja rolnictwa w wielkie przedsiębiorstwa dotyczy wielu sektorów, także w Polsce. W przypadku produkcji jaj w Polsce to w przybliżeniu 80 proc. jej wielkości generuje ok. 470 dużych ferm kurzych. W ostatnich latach znacznie zmniejszyła się także liczba gospodarstw hodujących świnie, a produkcja trzody koncentruje się w tych największych gospodarstwach. Z tego powodu, zdaniem Janusza Wojciechowskiego, konieczne jest oferowanie wsparcia dla rodzinnych gospodarstw, aby zachować bezpieczeństwo żywnościowe Polski.
Na co będą wykorzystane unijne dotacje dla rolnictwa?
Z zapowiedzi komisarza ds. rolnictwa, dotacje unijne na rolnictwo maja być przeznaczone m.in na:
- zwiększenie bioróżnorodności,
- skrócenie łańcucha dostaw produktów rolnych w ramach polityki „Od pola do stołu”.
- zwiększenie eksportu żywności wytworzonej w Polsce i całej Unii.
– Polska to 8,5 proc. unijnych obywateli i ok. 6 proc. unijnej produkcji rolniczej. Rynek jest tuż za płotem, tylko trzeba stworzyć drogę dotarcia do niego, a to wymaga odbudowy przetwórstwa i wspierania lokalnego rynku - są na to fundusze – mówił komisarz Wojciechowski.
Miliardy niepewności - rolnicy obawiają się, że Zielony Ład może zagrozić rolnictwu
Jednak podczas Forum w Karpaczu niewiele mówiono o przyczynach koncentracji produkcji rolniczej w dużych gospodarstwach, ani o obawach jakie mają rolnicy i organizacje rolnicze w związku z planami wprowadzenie Europejskiego Zielonego Ładu i nowej Wspólnej Polityki Rolnej, która będzie w zasadzie podporządkowana pod Zielony Ład.
Jedną z gałęzi rolnictwa, która można bardo odczuć nową strategię UE będą producenci rzepaku.
Ambitne strategie KE – „Od pola do stołu” i „Bioróżnorodności” zakładają zmniejszenie o połowę stosowania środków ochrony oraz nawożenia roślin o 20 proc. W to miejsce mają być wdrożone metody biologiczne. Ale niestety, są one pięć razy droższe od chemicznych!
Prof. Mrówczyński podkreśla też, że należałoby indywidualnie podchodzić do kwestii ograniczenia nawożenia i stosowania pestycydów przez poszczególne państwa, bowiem w Polsce niż w innych krajach.
– Średnio w Polsce na wszystkie uprawy stosuje się 2,5 kg/ha, natomiast w całej UE 3,5 kg/ha substancji czynnych – wyjaśnia prof. dr hab. Marek Mrówczyński, Dyrektor IOR-PIB.
Również organizacje rolnicze państw Grupy Wyszehradzkiej, w tym Krajowa Rada Izb Rolniczych, wskazują, że konieczne jest umożliwienie krajom członkowskim indywidualne i racjonalne podejście do osiągania założonych celów, które będzie uwzględniało specyficzne uwarunkowania każdego z nich.Zmiany powinny dotyczyć podejścia sieci handlowych do rolników i przetwórców
Rolnicy zwracają także uwagę, że może zostać wprowadzonych wiele nowych ograniczeń wobec unijnego rolnictwa i jednocześnie UE podpisuje umowy o wolnym handlu z partnerami zewnętrznymi.– Komisarz [Timmermans - przyp. red.] nie musi mówić rolnikom, jak ważne są zmiany klimatu, ponieważ to właśnie my odczuwamy je jako pierwsi. Susze, wichury i inne skutki ocieplenia klimatu jako pierwsze dotykają rolników. Polskę wprowadza się w kategorię Obszarów Szczególnie Narażonych, a Europejski Zielony Ład narzuci nam bardzo duże ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin i nawozów. Doprowadzi to do tego, że Unia Europejska stanie się importerem złej żywności, bez standardów jakości - przestrzega Adam Nowak, prezes Zarządu Krajowego Związku Młodzieży Wiejskiej i wiceprezydentem Europejskiej Rady Młodych Rolników (CEJA).
Adam Nowak zwraca także uwagę, że zarówno krajowe, jak i unijne instytucje powinny przyjrzeć się sieciom handlowym. W jego opinii, sieci te nie mają większych obowiązków wobec środowiska i klimatu. Na dodatek wiele z nich bezwzględnie wykorzystuje swoją przewagę kontraktową w relacjach z rolnikami i przetwórcami.
Natalia Marciniak-Musiał