Z Norbertem Kaczmarczykiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozmawia Marcin Konicz.
Mija miesiąc od pańskiego powołania na wiceministra w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zadomowił się już pan w swoim gabinecie?
Na szczęście pełnienie obowiązków wiceministra rolnictwa nie polega tylko na pracy biurowej, administracyjnej, choć trzeba przyznać, że stanowi ona istotny obszar. Myślę, że między innymi dzięki dobrej atmosferze współpracy z premierem Kowalczykiem i innymi wiceministrami, dość szybko udało mi się wdrożyć dynamiczny i bezpośredni sposób pracy. Na przykład zorganizowałem kilka dużych spotkań z rolnikami i organizacjami rolniczymi, a w tym między innymi z Federacją Gospodarki Żywnościowej RP, Krajowym Związkiem Rewizyjnym Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych oraz w sprawie utworzenia w Małopolsce nowoczesnej giełdy rolnej. Nie mówiąc już o kilkudziesięciu spotkaniach indywidualnych z rolnikami i samorządowcami. Reprezentowałem również stronę rządową w pracach nad ustawami o ułatwieniach w handlu dla rolników w piątki i soboty oraz o wyrobach winiarskich. Sporo udało się przez te 30 dni zrobić i ufam, że nadchodzące miesiące będą równie efektywne.
Wspólnie z ministrem Henrykiem Kowalczykiem ogłosił pan program dotacji dla rolników utrzymujących lochy. Na ten cel ma być przeznaczonych łącznie około 400 milionów złotych.
Sądzę, że to największy sukces ostatnich tygodni. To realne wsparcie w tym trudnym czasie. Beneficjentami programu będą rolnicy utrzymujący lochy i produkujący prosięta urodzone w gospodarstwie rolnym od 15 listopada 2021 r. do 31 marca 2022 r., których oznakowanie zostało lub zostanie zgłoszone do ARiMR do 15 kwietnia 2022 r. Pomoc będzie przysługiwać do stada zarejestrowanego na dzień 15 listopada 2021 r. Ważnym aspektem jest to, że maksymalnie upraszczamy procedury w tym względzie i przy składaniu wniosku obowiązuje zasada minimum biurokracji.
Ustawy o ułatwieniach w handlu i wyrobach winiarskich, o których pan mówił są odbierane dość pozytywnie przez wielu polityków w Sejmie oraz organizacje rolnicze. To być dość niecodzienne, jeśli weźmiemy pod uwagę postrzeganie resortu rolnictwa w ostatnich miesięcach.
Każde kierownictwo ministerstwa działa w określonym czasie i konkretnych okolicznościach. Ma swoje sukcesy i mierzy się ze specyficznymi na dany moment trudnościami. Ustawy, o których pan redaktor mówi to małe kroki w usprawnianiu procesu sprzedaży bezpośredniej. Przepisy o ułatwieniach w handlu mają zachęcić rolników i ich domowników do sprzedaży w piątki, soboty i niedziele własnych produktów w wyznaczonych miejscach przez gminy. Co ważne – rolnicy mają być zwolnieni z opłat targowych.
Ustawa o wyrobach winiarskich zwiększa konkurencyjność małych producentów i jest istotnym krokiem w wychodzeniu naprzeciw oczekiwaniom w usprawnieniu sprzedaży bezpośredniej. Cieszę się, że w zasadzie panowała powszechna zgoda w toku prac nad tym projektem.
Jak przedstawiciel ministerstwa uczestniczy pan w spotkaniach z rolnikami i organizacjami rolniczymi. Jakie emocje towarzyszą tym rozmowom?
Spotkania, które do tej pory zorganizowałem w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – i te mniejsze i większe – przebiegały dość spokojnie. Były bardzo merytoryczne i taki styl pracy chciałbym powielać przy kolejnych tego typu inicjatywach. Oczywiście, że zdarzają się napięte chwile, ale ja nie byłem wychowywany w gabinecie politycznym, trzymany pod kloszem, więc dla mnie to dość naturalne, że podczas spotkań z pełną salą osób pojawiają się emocje. Przed pandemią nierzadko w czasie weekendów odbywałem po 3-4 spotkania z rolnikami, przedstawicielkami Kół Gospodyń Wiejskich czy ogólnie mieszkańcami wsi. Jestem otwarty na spotkania i dialog – ale oczekuję przy tym konkretnych postulatów i propozycji rozwiązań danych problemów.
Jaka jest szansa na powstanie małopolskiej giełdy rolnej, o której pan wspomniał?
To bardzo ważny projekt z punktu widzenia strategii skracania drogi od pola do stołu. Szczególnie dla rolników i konsumentów z Małopolski. To duża szansa na wzmacnianie marki Małopolski w całym kraju. Rolnik będzie mógł sprzedać towar po dobrej cenie bezpośrednio konsumentowi, który otrzyma pewną, świeżą żywność dobrej jakości. Same korzyści. Jednocześnie docelowo przedsięwzięcie miałoby mieć znacznie większą skalę, niż tradycyjne, małe targi. Określam ten plan jako możliwość stworzenia swego rodzaju galerii handlowej pod chmurką. Odbyłem już w tej sprawie serię indywidualnych spotkań i zorganizowałem większe spotkanie w resorcie. Oczywiście dużo pracy przed nami, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze.
W swojej działalności parlamentarnej jest pan także mocno aktywny na polu wspierania jednostek OSP. Niedawno Sejm przyjął ustawę, która między innymi zakłada przyznanie dodatku emerytalnego dla strażaków ochotników.
Ustawa ta zakłada między innymi dodatek do emerytur 200 zł miesięcznie dla strażaków, którzy przez co najmniej 25 lat, jeśli chodzi o mężczyzn lub 20 lat, jeśli chodzi o kobiety brali udział w działaniach i akcjach, wdrożenie legitymacji strażaka ochotnika, lepszą ochronę prawną druhów czy odszkodowania dla strażaków i ich rodzin. Kwestia dodatku emerytalnego to moja inicjatywa ustawodawcza z zeszłej kadencji. O takiej potrzebie mówił również prezydent Andrzej Duda podczas swojej kampanii wyborczej. Cieszę się, że mój postulat będzie spełniony. Dotrzymaliśmy słowa, a inni w tej sprawie przez lata jedynie składali obietnice.
Dziękuję za rozmowę.