We wrześniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Termin zapłaty pierwszej transzy minął 18 stycznia. Polski rząd nie zamierza jednak płacić tej kary, podobnie zresztą jak nie zamierza płacić za łamanie praworządności przez Izbę Dyscyplinarną.
Bruksela: kary będą potrącone z unijnych funduszy należnych Polsce
Ale Komisja Europejska zamierza wyegzekwować te pieniądze. W ubiegłym tygodniu wysłała Warszawie ostateczne wezwanie do zapłaty. Według agencji Reutera pierwsza transza opiewa na 70 mln euro. Jeśli w tym czasie Polska nie ureguluje rachunku, po 15 dniach KE zacznie potrącać te środki z unijnych funduszy przeznaczonych dla Polski.
Dodał, że drugi list został wysłany 3 stycznia, więc 15-dniowy termin końcowy liczy się od momentu, w którym polskie władze potwierdziły jego otrzymanie.
Czy polskim rolnikom grozi utrata dopłat bezpośrednich i dotacji z PROW?
Z jakich środków Komisja Europejska potrąci kary? Tego jeszcze nie wiadomo, ale może to nastąpić np. z Funduszu Spójności lub unijnego budżetu na pierwszy filar polityki rolnej, a właśnie z tej puli do polskich rolników trafiają dopłaty bezpośrednie.
Czy oznacza to, że rolnicy ich nie otrzymają? Raczej nie, bo dopłaty bezpośrednie wypłacane są początkowo ze środków budżetu państwa, a KE zwraca tę należność w późniejszym terminie. Ponadto kwoty przeznaczone na dopłaty są znacznie wyższe.
Może na tym stracić jednak budżet państwa, bo zwrot będzie o tę kwotę uszczuplony. A jeśli w budżecie krajowym będzie zabezpieczona na ten cel rezerwa, to będzie z czego dołożyć, jeśli nie będzie… to mogą być jednak opóźnienia w wypłatach należnych rolnikom dopłat bezpośrednich, płatności obszarowych i dotacji z PROW.
oprac. Kamila Szałaj, na podst. topagrar.pl
fot. A. Galus