Stan wyjątkowy przy wschodniej granicy Polski, wprowadzony w związku z rosnącą liczbą migrantów będzie obowiązywać przynajmniej przez miesiąc. Objęto nim część województwa podlaskiego i lubelskiego.
Ze względu na stan wyjątkowy myśliwi nie mogą prowadzić odstrzału dzików
Ma on swoje konsekwencje także dla myśliwych, bo wyklucza noszenie broni na tym terenie. A to w praktyce oznacza wyłączenie możliwości polowań, w tym również odstrzału sanitarnego dzików. I tu pojawia się problem. ASF w Polsce w tym roku szaleje wyjątkowo mocno. Wstrzymanie odstrzału dzików aż na miesiąc (albo i dłużej, jeśli stan wyjątkowy zostanie przedłużony) na terenach, gdzie populacja tych zwierząt jest bardzo duża, może skutkować wzmożonym rozprzestrzenianiem się wirusa.
- Trudno powiedzieć, czy wirus zaatakuje z większą siłą. O tym przekonamy się „po fakcie”. Ale pewne jest, że w okresie trwania stanu wyjątkowego, nie będziemy prowadzili zaplanowanego odstrzału dzików – wyjaśnia w rozmowie z nami Dominik Szary z Polskiego Związku Łowieckiego. Dodaje, że objęcie broni palnej myśliwskiej i amunicji zakazem noszenia na obszarze stanu wyjątkowego nie było konsultowane z Polskim Związkiem Łowieckim.
Rolnicy boją się wybuchu ognisk ASF. "To będzie katastrofa dla gospodarstw"
Obawy o wybuch wielu ognisk ASF na Podlasiu i Lubelszczyźnie ma też Podlaska Izba Rolnicza.
- Odstrzału ma nie być na razie 30 dni. Ale zapewne stan wyjątkowy zostanie przedłużony o kolejne dwa miesiące. Jeśli przez taki okres populacja dzika nie będzie redukowana, może dojść do wybuchu wielu ognisk. Gdyby tak się stało, byłaby katastrofa, bo na naszym terenie wirus jest w miarę opanowany – w tym roku mieliśmy tylko jedno ognisko – zaznacza w rozmowie z nami Podlaska Izba Rolnicza.
Dominik Szary ma jednak nadzieję, że postawienie płotu wzdłuż wschodniej granicy ograniczy liczbę dzików, które przechodziły do Polski z Białorusi i z Ukrainy.
Nie będzie odszkodowań za szkody łowieckie?
Dla rolników ze wschodniej Polski wprowadzenie stanu wyjątkowego oznacza nie tylko problemy z ASF. Są uzasadnione obawy, że myśliwi nie będą chcieli odpowiadać za szkody łowieckie i ich szacować.
- Nie wykluczamy, że przez brak możliwości polowań, myśliwi nie będą chcieli brać odpowiedzialności za szkody. Obawiamy się także, że nie będzie ich komu szacować. Bo przecież jest zakaz przemieszczania się i mogą szacować tylko miejscowi myśliwi. A jeśli na danym terenie takiego nie ma, to co wtedy? Dlatego w miniony poniedziałek wystąpiliśmy z wnioskiem do wojewody podlaskiego w tej sprawie. Zbliżają się przecież żniwa kukurydziane, więc tych dzików na polach będzie mnóstwo – poinformowała nas Izba.
O tym, jakie będą dalsze losy wniosku PIR poinformujemy Was w następnym tygodniu – w poniedziałek ma się odbyć spotkanie z wojewodą w tej sprawie.
Minister rolnictwa obiecuje dla rolników odszkodowania za stan wyjątkowy
Natomiast Grzegorz Puda, minister rolnictwa, na antenie Polskiego Radia24 obiecał wsparcie ze strony państwa rolnikom, którzy poniosą szkody w wyniku wprowadzonych restrykcji na mocy stanu wyjątkowego. Obecnie rząd pracuje nad rozporządzeniem dot. takich odszkodowań, a premier Morawiecki zapewnia, że pierwsze rekompensaty mają być wypłacone w ciągu najbliższych tygodni.
Z zapowiedzi rządzących wynika, że wnioski o odszkodowanie za stan wyjątkowy będzie można składać do wojewody i to ten organ będzie przyznawać i wypłacać rekompensaty.
Co to jest stan wyjątkowy?
Stan wyjątkowy to jeden z trzech stanów nadzwyczajnych (stan wojenny, stan wyjątkowy, stan klęski żywiołowej) wprowadzanych w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające. Może oznaczać zakaz przemieszczania się i nakaz pozostania w domach, może też regulować dostęp do usług i produktów.
Kamila Szałaj, fot. PZŁ