StoryEditorPorady

Jedna obora, ale dwa systemy utrzymania krów. Co to daje?

29.11.2020., 14:11h
Justyna i Wojciech Kwiatkowscy gospodarstwo po rodzicach przejęli 5 lat temu. Te kilka lat wystarczyło, by całkowicie zmieniło ono swoje oblicze. Młodzi następcy, którzy – jak zgodnie mówią – bydło po prostu lubią, wiedzieli, że bez inwestycji nie ruszą z miejsca. Musieli więc działać.

Nowa obora pozwoliła rozwinąć skrzydła

I bez zwłoki działali, wprowadzając w życie kwestię bodaj najważniejszą, czyli budowę nowej, większej obory. Inwestycja ta pozwoliła młodym hodowcom prawdziwie rozwinąć skrzydła. Dziś mogą się cieszyć z licznego – bo liczącego 61 krów – stada podstawowego, przy czym całe pogłowie to 130 sztuk.

Wróćmy jednak do samej obory. Państwo Kwiatkowscy zdecydowali się na budowę obory uwięziowej. Kiedy zapytałam pana Wojciecha dlaczego – przy zakładanej licznej obsadzie zwierząt – nie zdecydował się na bezuwięziowy system utrzymania, wymagający znacznie mniejszego nakładu pracy na obsługę zwierząt, bez chwili zastanowienia odpowiedział, że wybrany typ obory pozwala na lepsze dopilnowanie każdej sztuki w stadzie.

Cenię sobie możliwość indywidualnego traktowania każdej krowy, szczególnie pod względem precyzyjnego żywienia – argumentował wybór Wojciech Kwiatkowski.

Jedna obora, dwa systemy utrzymania

Nowa obora to przestronny i widny budynek przejazdowy o wymiarach 40x15 m, z centralnie położnym korytarzem paszowym (o szerokości blisko 5 m), do którego z każdej strony przylega po 28 wy...
Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 02:45