StoryEditorSpółdzielnia mleczarska

Na ratunek mleczarniom – czy cena skupu mleka spadnie?

03.04.2020., 18:04h
Polskie mleczarnie wskazują, że możemy mieć kryzys w mleczarstwie największy od czasów II wojny światowej. Przez koronawirusa zamknięty jest cały sektor Horeca i znacznie spowolnił handel. Także eksport produktów mlecznych odbywa się z problemami. Czy to wpłynie na ceny skupu mleka? Jakie rozwiązania z sytuacji widzą prezesi spółdzielni mleczarskich?

Sygnały zwiastujące kryzys są niepokojące

Prezes Wiesław Żebrowski
Ciechanowska Spółdzielnia Mleczarska

Jak na razie nie mamy kłopotów ze skupem mleka, które następnie jest odbierane przez naszych tradycyjnych odbiorców. Dziennie skupujemy około 140 tysięcy litrów mleka od 355 dostawców. Ale sygnały zwiastujące kryzys są niepokojące. Do sąsiadującej z nami firmy mleczarskiej wrócił ser wysłany do Portugalii. Eksport cheddara i mozzarelli nie idzie, bo zamknięto pizzerie i inne zakłady gastronomiczne we wszystkich państwach UE. Ale i nasi producenci sera dostarczający ser, masło i inne produkty do polskich zakładów gastronomicznych i hoteli, boleśnie odczuwają zaprzestanie ich działalności. Jak na razie nie obniżamy ceny skupu. Wybraliśmy bowiem taktykę polegającą na przeczekaniu kryzysu. Nie wykluczam jednak, że cena skupu pójdzie w dół. Jednak uruchomienie interwencji na rynku mleka w proszku i masła – poprzez wykup tych produktów na zapasy strategiczne może przyczynić się do pewnego ustabilizowania rynku mleka. Dlatego gorąco popieram postulat Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich związany z interwencyjnym wykupem masła i mleka w proszku, który mógł być dokonany najpierw przez Agencję Rezerw Materiałowych, a następnie za pomocą mechanizmów unijnych. Oczekuję też ułatwienia możliwości zakupu płynów dezynfekcyjnych, maseczek i innych części ubrań ochronnych dla pracowników zakładów produkujących żywność. W tym przypadku nie chodzi mi o pieniądze, ale o lepszy dostęp do tych produktów.

 

Polskie mleczarstwo stoi w obliczu katastrofy, której może zapobiec interwencyjny skup

Prezes Tadeusz Proczek
OSM Grodzisk Mazowiecki

W obecnej sytuacji jakże kryzysowej, wprowadzenie mechanizmu interwencyjnego poprzez zdjęcie z rynku pewnej ilości masła i mleka w proszku przez Agencję Rezerw Materiałowych – z przeznaczeniem na zapasy – może zapobiec katastrofie, w obliczu której stoi polskie mleczarstwo. Obecny kryzys ma niespotykany wymiar i jest największym wyzwaniem od czasu zakończenia II wojny światowej. Dlatego też Bruksela powinna pozwolić na tego typu pomoc publiczną i sama ją zainicjować. Obecnie na rynku zaczyna panować zastój, bo ludzie nie chodzą do sklepów. Owszem, w początkach epidemii koronawirusa było bardzo dużo zamówień, które zwiększały się z dnia na dzień, z godziny na godzinę. A teraz handel milczy. Jesteśmy producentem markowej mozzarelli i bardzo boleśnie odczuliśmy kompletny zastój w sektorze Horeca – wstrzymanie sprzedaży do hoteli, restauracji i pizzerii. Nie obniżyliśmy jeszcze ceny skupu mleka. Ale ta obniżka wydaje się bardzo realna. Nasza spółdzielnia skupuje rocznie około 25 milionów litrów mleka od 290 dostawców, zaś obecny dzienny poziom skupu wynosi ponad 70 tysięcy. Sygnalizuję też, że mamy trudności w zakupie płynów dezynfekcyjnych i maseczek.

 

Kupno środków do dezynfekcji oraz maseczek staje się problemem, a branża mleczarska musi mieć do nich dostęp

Prezes Szczepan Szumowski
OSM Giżycko

Nie produkujemy mleka w proszku. Ale interwencyjny wykup mleka w proszku uważam za jak najbardziej celowy, bowiem będzie on pomocnym instrumentem pewnej stabilizacji cenowej na rynku mleka, ale zapewne stabilizacji na niższym poziomie, niż przed kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa. Opowiadam się też za interwencyjnym wykupem masła. Tych działań interwencyjnych, których wprowadzenie postuluje Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich powinna niezwłocznie podjąć się Agencja Rezerw Materiałowych, a następnie powinny być dokonane zakupy za pomocą unijnych mechanizmów, których uruchomienie będzie nieco trwało. Odtłuszczone mleko w proszku powinno być wykupywane przez ARM po 9 zł za kilogram, zaś masło przynajmniej po 13 zł za kilogram. Jak się wykupi nieco taniej te produkty, to co zostanie na rynku może być sprzedane po stosunkowo niskich cenach. Jeszcze jedno: konieczna jest też zmiana cen w interwencji stosowanej przez Unię. Na pewno cena mleka w proszku nie może kształtować się na poziomie zbliżonym do 7 zł za kilogram. Tak na marginesie, to bardzo się dziwię, że Bruksela w obliczu totalnego kryzysu nie zapowiedziała jeszcze działań interwencyjnych na rynku mleka.

Na razie dysponujemy odpowiednim zapasem płynów dezynfekcyjnych i maseczek. Ale jest to deficytowy towar, który trudno kupić. A jak się stwarza możliwość zakupu, to ich ceny są bardzo mocno zawyżone. Dlatego ten problem powinien być rozwiązany odpowiednimi decyzjami władz państwowych, bowiem branża mleczarska musi mieć stały dostęp do tych środków ochronnych. Obecnie dziennie przerabiamy około 800 tysięcy litrów mleka a jeszcze nie tak dawno przerabialiśmy milion litrów, do naszej spółdzielni surowiec sprzedaje około 1200 producentów. Nie obniżyliśmy jeszcze ceny skupu, nie mamy nawet jeszcze takich planów. Ale sytuacja jest dynamiczna i wszystko może się zmienić. I my chociaż jesteśmy bardzo dobrą spółdzielnią, zaczynamy odczuwać skutki kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa.


Mlekovita przyczyni się do stabilizacji krajowego rynku mleka

Prezes Dariusz Sapiński
SM Mlekovita Wysokie Mazowieckie

Mlekovita wygrała przetarg na dostawy olbrzymiej ilości odtłuszczonego mleka w proszku do Algierii – konkretnie 10 tysięcy ton. Dla mnie satysfakcją jest, że ten przetarg wygrała firma polska, a nie holenderska czy niemiecka. Dzięki temu Mlekovita w pewien sposób przyczyni się do stabilizacji na krajowym rynku mleka. Warto tutaj pamiętać o olbrzymiej roli dużych zakładów mleczarskich w kształtowaniu bezpieczeństwa żywnościowego Polski. Jak na razie radzimy sobie dobrze. Jednak przewiduję konieczność interwencji na rynku masła. W obliczu kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa na rynku będą gromadziły się nadwyżki produktów mleczarskich z racji mniejszego zbytu oraz utrudnionego eksportu. Dlatego trzeba docenić nasze działania zmierzające do zdjęcia choćby części nadwyżek mleka. A więc Mlekovita pracuje też efektywnie na rzecz całej branży mleczarskiej spełniając swój cel społeczny. Tę ważną informację chciałbym przekazać także politykom. Jak na razie sieci odbierają od nas wszystkie zamówione towary, ale sytuacja jest dynamiczna. Zmienia się każdego dnia. Obecnie dzienny przerób surowca we wszystkich naszych zakładach wynosi około 8 milionów litrów. Zaś skup mleka prowadzimy od około 14 tysięcy dostawców. Mogę w tym miejscu przekazać optymistyczną wiadomość, że wznowiliśmy eksport naszych wyrobów na rynek chiński. Jednak z trudnościami, brakuje bowiem statków a fracht jest drogi. Pragnę też poinformować, że dysponujemy odpowiednim zapasem środków dezynfekcyjnych i maseczek.

Sondę przeprowadził
Krzysztof Wróblewski

Zdjęcie: Archiwum
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 12:04