StoryEditorDobry hodowca

Rolnicy z Podlasia zaczynali z 4 krowami. Teraz mają 60 sztuk, a krowy są jak część rodziny

15.08.2022., 14:08h
Tutaj zwierzęta traktowane są niemal jak członkowie rodziny. Każda krowa ma swoje imię, każda jest dopieszczana, głaskana. Tu nie brakuje się krów tylko dlatego, że zbyt mało mleka dają. Kiedy opuszczają oborę są już naprawdę wiekowe, zwykle mają po kilkanaście lat.

Rodzinna produkcja mleka sposobem na życie 

W rodzinnym i niewielkim gospodarstwie Anny i Krzysztofa Wilczewskich – o których to piszemy – produkcja mleka jest sposobem na życie, gdzie obok wielu codziennych obowiązków jest również czas dla siebie, rodziny i pasje: hodowlę gołębi, warzywnik i staw w rybami i liliami.

Kiedy przed laty państwo Wilczewscy zaczęli samodzielnie gospodarzyć, w odziedziczonym gospodarstwie było zaledwie 4 krowy. Obecnie całe pogłowie bydła liczy 60 sztuk, w tym 24 krowy mleczne.

Mniejsze stado zdecydowanie łatwiej jest kontrolować i dopilnować – zaznaczyła Kamila Wilczewska, prawdopodobnie następczyni gospodarstwa.

Owszem, moglibyśmy utrzymywać nieco większe pogłowie, ale… Czy któraś z trzech naszych córek będzie chciała zajmować się produkcją mleka – zastanawiał się Krzysztof Wilczyński, dodając, iż jej dalszy rozwój gospodarstwa determinuje nowa obora. – Dziś taka decyzja to karkołomne przedsięwzięcie.

Tak więc krowy mleczne utrzymywane są w użytkowanej od dawien dawna uwięziówce. Najlepsze sztuki inseminowane są buhajami rasy hf, gorsze oraz mające kłopoty ze skutecznym zacieleniem kry...

Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 07:58