Na coś trzeba się było zdecydować
– We wrześniu poprzedniego roku ostatecznie zakończyłem handel obwoźny. Już od kilku lat nie był to tak dobry interes jak mogłoby się niektórym wydawać, do tego zmarł mój ojciec, który bardzo dużo pomagał w gospodarstwie. Trzeba było na coś się zdecydować, wybraliśmy z żoną produkcję mleka, choć jest to zajęcie bardzo pracochłonne, wymagające dyspozycyjności każdego dnia w roku, rano i wieczorem. Ponadto znacznie wzrosły koszty produkcji mleka ze względu na ceny nawozów, pasz, paliw itp., czego nie są w stanie zrekompensować stabilne ceny mleka w skupie i to na dość wysokim poziomie w stosunku do lat poprzednich – podkreślił Jarosław Dębski.
Najbardziej przerażają rolnika zaporowe ceny nawozów, dlatego czeka z ich zakupem twierdząc, że przy obecnych stawkach ich wysianie oznacza jedno: brak opłacalności i stratę w końcowym rozrachunku.
– Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że mamy dużo obornika oraz gnojówki, dlatego ewentualne obniżenie dawek nawozów mineralnych nie odbije się aż tak mocno na plonach – powiedział Jarosław Dębski.
Rozdanie TMR-u we dwoje
Od 2 lat krowy otrzymują...