StoryEditorWywiad

Sapiński: wartość Mlekovita rośnie, gdyż 95% produktów sprzedajemy pod naszą marką

25.11.2022., 19:11h
– Polskie mleczarstwo jest wielkim dobrem dla naszego społeczeństwa . A sukces Mlekovity to zasługa rolników z ogromną pasją, pracowników z dużym zaangażowaniem i doświadczeniem oraz konsumentów, którzy nam ufają – mówi Dariusz Sapiński, prezes SM Mlekovita, największej grupy mleczarskiej w Polsce, w rozmowie z Krzysztofem Wróblewskim, redaktorem naczelnym Tygodnika Poradnika Rolniczego.

Dlaczego Mlekovita  wystawia się na targach Mleko Expo?

– W bieżącym roku obchodzimy 30-lecie marki Mlekovita i prawdopodobnie, gdyby nie pandemia również targi obchodziłyby też trzydziestolecie. Pamiętam doskonale, że w 1992 roku byłem pierwszy raz na targach Mleko Expo, także dzisiaj też mija 30 lat od tego wydarzenia. Zawsze jestem za tym, żeby promować mleczarstwo. Każdą nawet najmniejszą okazję trzeba wykorzystać do promocji mleka i jego przetworów. Temu też służą te targi. To też ważne wydarzenie, które ma integrować środowiska mleczarskie oraz ma pokazać na zewnątrz jak jesteśmy ważną siłą, jak jesteśmy wielkim dobrem dla polskiego społeczeństwa.

Panie prezesie, jest pan skromnym człowiekiem, ale jak powstała Mlekovita 30 lat temu?

– To były początki tej gospodarki wolnorynkowej. Będąc prezesem spółdzielni doszedłem wówczas do wniosku, że trzeba się czymś wyróżnić. Istniejące spółdzielnie mleczarskie miały w nazwie słowo „okręgowa”, dlatego wymyśliłem hasło i nazwę Mlekovity. I od tego czasu, co roku wartość tej marki rośnie, podobnie jak wzrasta także wartość sprzedanych przez nas produktów. Warto także podkreślić, że  praktycznie 95% naszych produktów jest sprzedawanych pod marką Mlekovita. Jesteśmy rozpoznawalni nie tylko w kraju, ale też za granicą. Dzięki temu dostajemy niejako dodatkową premię sprzedając pod marką Mlekovita. A mamy w asortymencie już prawie 1,5 tysiąca wyrobów.

Skoro już mowa o asortymencie, to proszę powiedzieć o rozwoju produktów Mlekovity.

– Mlekovita rozwija się dzięki temu że ma wspaniałych rolników, którzy chcą pracować, chcą inwestować, chcą zwiększać produkcję mleka. Do tego mamy doskonałe naturalne warunki na swoim terenie oraz ogromną pasje rolników do hodowli bydła i produkcji mleka.  Ale i to by nie wystarczyło, gdyby nie było jeszcze zespołu wykwalifikowanych i mocno zaangażowanych pracowników mleczarni. O nich też trzeba pamiętać. A nade wszystko musimy też podziękować konsumentom, którzy wybierają nasze produkty na co dzień i obdarzają nas zaufaniem.

Pan jest człowiekiem bardzo zajętym i pracuję średnio pewnie „dwadzieścia osiem” godzin na dobę. Dlatego przeważnie spotykamy się w sobotę i w niedzielę, ale zawsze nasze spotkania są przerywane, chociaż to weekend, bo przyjdzie rolnik z problemami i pan każdego rolnika przyjmie.

– Oczywiście. Stwarzałem i będę stwarzał swego rodzaju dom dla członków naszej spółdzielni, bo dom to nie miejsce, gdzie się mieszka, tylko miejsce gdzie cię rozumieją. Dlatego staram się wczuć po prostu w ten trudny proces hodowli bydła i produkcji mleka. Z tego powodu nasz hodowca, nasz udziałowiec jest w centrum uwagi. Jesteśmy razem na dobre i złe, nawet jak są kryzysy. Ważne, żeby dostosować się do tej zmieniającej się rzeczywistości i znaleźć dla siebie szansę rozwoju.

Dalsza część wywiadu pod materiałem Wideo

A jak Pan ocenia współpracę z naszą redakcją? Bo zawsze byliśmy po stronie rolników, to znaczy byliśmy też po stronie Mlekovity.

–  Od samego początku nasza współpraca bardzo dobrze się układała, bo zawsze w tym wszystkim liczył się interes rolników i przetwórców. Na przykładzie chociażby czytelnictwa widać to duże zaufanie do Tygodnika Poradnika Rolniczego. Wiadomo, że tam gdzie drzewo się rąbie, tam są wióry, są problemy, ale po to jest właśnie Tygodnik Poradnik Rolniczy, aby pomagać rolnikom i za to z całego serca chciałbym podziękować redakcji TPR i wszystkim redaktorom, na czele z panem redaktorem Wróblewskim.

Dziękuję za rozmowę

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. listopad 2024 07:39