Nowa obora znacznie ułatwiła pracę przy bydle mlecznym
Krowy państwa Soszyńskich utrzymywane są w uwięziówce wybudowanej w 2011 roku, w której znajduje się 48 stanowisk ścielonych słomą.
– Stara obora powstała jeszcze w latach 60. i była już zdecydowanie za mała. Ponadto prace przy obsłudze zwierząt były w niej utrudnione. Obornik wywoziliśmy taczkami, a pasze zadawaliśmy ręcznie. Dój prowadzony był za pomocą konwiówki, z której mleko trzeba było nosić do zbiornika. Przy kilkunastu sztukach trwał on godzinę. Obecnie dojarką przewodową na czynność tę poświęcamy ponad godzinę, ale mamy dwa razy większe pogłowie, o znacznie wyższej wydajności – mówi Jarosław Soszyński.
Dlaczego rolnik waha się przed zakupem wozu paszowego?
Korytarz paszowy ma szerokość 4 m, dzięki czemu możliwa jest praca wozu paszowego. Hodowca jednak nie zdecydował się jeszcze na zakup tej maszyny.
– Moim zdaniem, bez wozu mam większą kontrolę nad dawkami dla poszczególnych sztuk. Kiszonki na korytarz paszowy dowożę wycinakiem zamontowanym na ciągniku i rozdaję dwa razy dziennie każdej krowie indywidualnie. Także pasze treściwe zadawane są ręcznie. Przyg...