Historia antarktycznego rolnictwa
Co ciekawe, człowiek od bardzo dawna walczył o to, by wyhodować coś na antarktycznej glebie. Już w 1902 roku brytyjski lekarz i botanik Reginald Koettlitz zabrał na statek trochę ziemi z tego kontynentu, a następnie wyhodował na niej między innymi rzeżuchę. Na tym jednak chwilowo sukcesy antarktycznego rolnictwa się skończyły: próby wyhodowania innych gatunków roślin były nieudane. Złą passę udało się pokonać dopiero w latach 50. XX wieku, kiedy na Antarktydzie zapoczątkowano bezglebową uprawę roślin na pożywkach wodnych roztworów soli mineralnych, wspieraną sztucznym oświetleniem. Takie rozwiązanie niewiele miało jednak wspólnego z realnymi warunkami uprawy na tym obszarze.
Antarktyda: bliższa kosmosowi niż innym kontynentom
Surowe środowisko Antarktydy skojarzyło się naukowcom z warunkami, jakie panują... w kosmosie. Postanowili więc spróbować stworzyć na tym kontynencie pewnego rodzaju ośrodek treningowy. Rośliny są tam uprawiane w specjalnych komorach. Naukowcy pracują nad technologiami, które być może niebawem uda się wykorzystać w hodowli roślin na Księżycu czy na Marsie. Zapewnienie odpowiedniej ilości jedzenia dla eksplorujących kosmos astronautów jest bowiem jednym z największych wyzwań, jakie stoi przed badaczami.
Co udało się wyhodować w “kosmicznej” szklarni na Antarktydzie?
Szklarnia, w której naukowcy obserwują zachowanie roślin w warunkach zbliżonych do kosmosu, ma charakter samowystarczalny. Przetrwała zimę, znosząc temperatury sięgające -40 stopni Celsjusza. Gdy naukowcy nie mogli pokonać trasy do szklarni, kontrolował ją zdalnie zespół z niemieckiej Bremy.
„Po ponad pół roku działania na Antarktydzie koncepcja samowystarczalnej szklarni wydaje się być skuteczna w wymagających klimatycznie regionach na Ziemi, a także w przyszłych misjach załogowych na Księżyc i Marsa” - poinformowała w oświadczeniu Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR), której pracownicy czuwali nad projektem.
W szklarni udało się wyhodować między innymi sałatę, zioła, ogórki, pomidory czy kalarepę. Co więcej, badacze deklarują, że zbiory są obfite! Mogą pozwolić sobie na to, by jeść świeże warzywa przez kilka dni.
- Członkowie zimującego zespołu nie mogą doczekać się kolejnych posiłków - poinformował Paul Zabel z DLR.
Jakie rośliny nie chcą rosnąć w warunkach jak z kosmosu?
Całkowite zbiory z antarktycznej szklarni przedstawiają się następująco:
- 77 kilogramów sałaty,
- 51 kg ogórków,
- 29 kg pomidorów,
- 12 kg kalarepy,
- 9 kg ziół,
- 5 kg rzodkiewek.
Niepowodzeniem zakończyła się za to próba wyhodowania na Antarktydzie papryki czy truskawek. Naukowcy podejrzewają, że przyczyną były problemy z zapylaniem.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. DLR