Ceny świń

Ceny tuczników wzrosły nawet o 80 gr. Ile aktualnie zakłady mięsne płacą za świnie?

Ceny świń rosną i biją rekordy. Stawki w wadze żywej sięgają 8 zł/kg. Niewykluczone, że jeszcze wzrosną, bo z Niemiec płynie impuls do dalszych podwyżek. Tam znów mocno zdrożały tuczniki, a konkurencja o żywiec rośnie w całej Europie. Ale w drugiej połowie roku niższy popyt i wysoka produkcja w Chinach mogą odwrócić ten trend. Jakie są aktualne ceny trzody chlewnej w Polsce?

Ceny świń rosną. Nawet 8 zł/kg wż

Na rynku krajowym po spadkowej tendencji cen skupu żywca wieprzowego, utrzymującej się od połowy grudnia 2022 r., ceny tuczników rosną, i to dość mocno. Prawie wszystkie monitorowane przez nas zakłady mięsne podniosły swoje cenniki. Podwyżki wynoszą nawet 80 gr/kg.

- Skupujący wręcz biją się o towar, dzwoniąc często do rolników, nawet jeżeli nie brali od nich towaru od dłuższego czasu. Doszliśmy do momentu, w którym brak opłacalności hodowców zemścił się na zakładach mięsnych i są one zmuszone do płacenia coraz wyższych stawek za jakiekolwiek tuczniki - wyjaśnia Bartosz Czarniak z Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus.

Z naszej sondy (ceny pod artykułem) wynika, że obecnie ceny skupu tucznika wahają się w granicach: od 6,95 zł/kg do 8 zł/kg w wadze żywej. Z kolei w klasie E stawki wynoszą ok. 10,30 zł/kg, ale zdarzają się oferty nawet za 11,

Z kolei z danych KOWR i MRiRW wynika, że w dniach 30.01 – 5.02.2023 r. zakłady mięsne za trzodę chlewną płaciły dostawcom przeciętnie 7,40 zł/kg, o 3 proc. więcej niż w poprzednim tygodniu, ale o 2 proc. mniej niż miesiąc wcześniej. Jednocześnie cena tego żywca była o 74 proc. wyższa niż przed rokiem.

- Na rynku krajowym również ceny skupu świń pną się do góry. Zakłady przetwórcze w ubiegłym tygodniu płaciły nawet 10,50 zł/kg kl. E. W stosunku do tygodnia poprzedniego wzrosty sięgały 70-80 groszy za kg wagi bitej ciepłej. Coraz więcej tuczarni szuka prosiąt do wstawienia, co sprzyja dynamicznemu wzrostowi ich cen- informuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej Polpig.

W Niemczech ceny tuczników biją kolejne rekordy

Na dużej niemieckiej giełdzie VEZG kolejny raz z rzędu notowania poszły w górę, i to o 8 centów. Cena za tuczniki została ustalona na rekordowym poziomie 2,28 euro/kg. Będzie obowiązywała do 22 lutego. Przeliczając na złotówki, niemieckie tuczniki skupowane są po ok. 10,86 zł/kg.

- Podaż trzody rzeźnej jest niewielka i nie wystarcza na zaspokojenie popytu ze strony rzeźni. Ceny nadal rosną - informuje Stowarzyszenie VEZG.

Konkurencja o tuczniki do uboju rośnie w całej Europie. Polpig wyjaśnia, że wzrost cen również widoczny jest w innych krajach unijnych. Według informacji ISN cena skupu tuczników w wadze poubojowej wzrosła w Holandii (+12 centów), Belgii (+9 centów), Francji (+5 centów), Austrii (+5 centów), a w Hiszpanii (+4 centów).

- Szybko rosnące trendy cen skupu trzody chlewnej dominują na unijnym rynku. Powodem jest mała podaż żywca rzeźnego, która jest następstwem ograniczenia pogłowia trzody chlewnej w krajach unijnych. Linie ubojowe pracują znacznie poniżej swoich możliwości produkcyjnych. Personel skupujący musi dokonać wielu starań, aby pozyskać niezbędną ilość surowca - wyjaśnia Polpig.

Eksperci: ceny tuczników będą spadać

Niższe pogłowie trzody chlewnej w Polsce i innych krajach UE, np. w Niemczech, mniejsza podaż prosiąt i oczekiwany wyższy popyt z uwagi na zbliżającą się Wielkanoc są istotnym impulsem do wzrostu cen. Jednak zdaniem analityków PKO BP, o ile pierwsza połowa roku powinna przynieść wzrost cen żywca o 2–11 proc. w stosunku do 2022 roku, to już w drugiej połowie prawdopodobne są raczej obniżki cen o 4–15 proc. w relacji rocznej. Podobne prognozy ma BNP Paribas.

– Oczekujemy, że w pierwszej połowie 2023 roku ceny skupu żywca utrzymają się na relatywnie wysokim poziomie, jednak druga połowa roku może przynieść korekty. Wzrosty cen detalicznych mięsa i produktów wieprzowych będą ograniczane przez ograniczony popyt ze względu na presję inflacyjną – uważa dr Magdalena Kowalewska, starszy analityk w Banku BNP Paribas. A do tego może dojść jeszcze niższy popyt na rynkach trzecich, głównie w Chinach, które notują spory wzrost produkcji.