Jest dorgo, ale będzie jeszcze drożej - po ile pszenica?
Przemysł zbożowo-młynarski w Polsce nie ma złudzeń. To nie koniec podwyżek na rynku zbóż, co przełoży się na kolejne wzrosty cen mąki i innych wyrobów.
Na giełdzie Matif w Paryżu kontrakty grudniowe na pszenicę wyceniane są na 290 euro/t, czyli grubo powyżej 1300 zł/t. Na krajowym podwórku ta cena też nie jest niczym nietypowym. Pomimo że takiego poziomu cen rolnicy nie widzieli od dawna, na rynku praktycznie nie ma podaży. Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą pszenicy lub żyta, licząc na dalsze wzrosty cen, co w obliczu rosnących kosztów produkcji jest zrozumiałe. Wzrost cen nawozów nieco wyhamował po wprowadzeniu przez Grupę Azoty możliwości zakupu minimum 24 t bezpośrednio od producenta, ale nic nadal nie wskazuje na konkretne obniżki. Wicepremier Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa, twierdzi, że bez obniżenia cen gazu nie można marzyć o istotnym zmniejszeniu cen nawozów. Zaznaczył, że to jest problem europejski i Polska cały czas liczy na to, że Unia Europejska podejmie działania w celu obniżki cen gazu.
Brak ziarna na rynku zmusza młyny do podnoszenia cenników
Im t...