Ceny rolnicze

Ceny pszenicy i rzepaku wystrzelił na Matifie! A ile płacą skupy w Polsce na koniec października 2022?

Światowe ceny pszenicy i rzepaku wystrzeliły w górę po tym, jak Rosja zerwała umowę i zablokowała eksport zbóż z Ukrainy. Stawki wzrosły też w polskich portach. Ale czy krajowe skupy zapłacą rolnikom więcej? Sprawdź ceny zbóż i rzepaku w naszej cotygodniowej SONDZIE!

Po blokadzie korytarzy zbożowych cena pszenicy na Matifie wystrzeliła w górę

Zgodnie z przypuszczeniami ceny pszenicy na paryskiej giełdzie Matif wystrzeliły do góry w poniedziałek rano 31 października po tym, jak w sobotę Rosja zerwała umowę umożliwiającą wywóz zboża z Ukrainy i zablokowała korytarze zbożowe. Już dziś rano sesja notowań pszenicy w USA otworzyła się na najwyższym poziomie od połowy października - 8,80 USD za buszel, czyli 5 proc. więcej niż na piątkowym zamknięciu.

Z kolei giełda Matif zakończyła się dziś dużymi wzrostami - pszenica zdrożała o 14,75 euro (4,4 proc.) do poziomu 352,25 euro/t.

A przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu pszenica na Matifie taniała z uwagi na droższe euro i tańsze dostawy rosyjskiego ziarna. W piątek 28 października notowania w kontrakcie grudniowym 2022 wyniosły 337,50 euro/t, czyli przez tydzień ziarno staniało 4,50 euro. Natomiast w kontrakcie marcowym 2023 notowania spadły do poziomu 337,75 euro/t.

Niestety, brak dostaw zbóż z Ukrainy pogłębi kryzys żywnościowy na świecie, zwłaszcza wśród biedniejszych państw Afryki i Bliskiego Wschodu. Dorota Sierakowska analityk Domu Maklerskiego BOŚ, cytowana przez Parkiet, ocenia, że pozostali producenci pszenicy oraz innych zbóż prawdopodobnie nie będą w stanie w pełni zastąpić dostaw z Ukrainy.

By zażegnać to ryzyko, prezydent Turcji zadeklarował w poniedziałek, że Ankara pomoże w eksporcie zboża, pomimo wycofania się Rosji z umowy. W związku z tym 12 statków towarowych załadowanych zbożem opuściło Ukrainę i płynie do Turcji. Zablokowanych jest jednak ponad 200 statków, z tego ok. 100 załadowanych zbożem. W ocenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, na tych pokładach jest jedzenie dla ponad 7 mln ludzi. Wysiłki na rzecz dostarczenia ziarna do najbardziej potrzebujących czyni też ONZ, apelując do Rosji o przywrócenie dostaw.

Wycofanie sie ???????? z porozumienia zbożowego nie powstrzymało wysyłki ???????? surowców rolnych. 13 ????właśnie opuściło Odessę. ONZ w porozumieniu z Turcją i Ukrainą planują dalsze wysylki blokowanych????.

Bez porozumienia trudno będzie jednak kontuować eksport na dużą skalę. pic.twitter.com/gneI8Uf6Gj
— Mirosław Marciniak InfoGrain (@infograin_m) October 31, 2022

Ale, jak zauważa Andrzej Bąk z Warszawskiej Giełdy Towarowej, Rosji bardzo zależy na eksporcie własnych rekordowych zbiorów pszenicy.

- ONZ i Turcja będą musiały zaproponować Rosji jeszcze większe ustępstwa (ułatwienia w eksporcie rosyjskich towarów) w negocjacjach umowy - ocenił ekspert.

Zresztą Rosja już oznajmiła, że jest gotowa dostarczyć najuboższym krajom świata do 500 tys. ton darmowego zboża w najbliższych czterech miesiącach i całkowicie zastąpić ukraińskie zboże na światowych rynkach po przystępnych cenach.

O wznowieniu umowy z Putinem mają rozmawiać m.in. uczestnicy szczytu G20, który odbędzie się w połowie listopada, choć nadal nie jest jasne, czy przywódca Rosji pojawi się na spotkaniu.

Rolnicy nie zamierzają sprzedawać zboża w tym roku

W efekcie giełdowych wzrostów ceny podnieśli eksporterzy. Jak informuje firma skupująca zboża Agro-Trust, porty w Polsce dziś niespodziewanie bardzo szybko wyszły z cenami skupu płodów rolnych.

- Pszenica wzrosła w skupie od piątku o 50 zł/t, pszenżyto o 10 zł/t, żyto o 40 zł/t, a rzepak o 50 zł/t - podaje Agro-Trust.

Spokojniej jest za to na krajowym rynku zbóż. Tu w ubiegłym tygodniu ceny zbóż delikatnie wzrosły i kształtują się na poziomie 1500-1630 zł/t za pszenicę konsumpcyjną i 1390-1520 zł/t za paszową.

Izba Zbożowo-Paszowa zaznacza, że krajowy rynek zbożowy w dalszym ciągu operuje w warunkach mocno uszczuplonej podaży ziarna.

- Ziarna w kraju jest dużo, ale w dalszym ciągu zalega ono w magazynach u rolników, którzy w większości przypadków nie są zainteresowani jego sprzedażą po cenach oferowanych przez kupujących. Na rynku cały czas notuje się rozbieżności pomiędzy cenami oferowanymi, a cenami żądanymi przez rolników za ziarno. Być może nieco więcej ofert sprzedaży ziarna pojawi się w listopadzie, wraz ze zbliżającą się zimą i końcem roku. Na gwałtowny wzrost ofert sprzedaży zbóż jednak trudno liczyć - zaznacza Izba i dodaje, że rozpoczęte wypłaty zaliczek na poczet dopłat bezpośrednich, słabsze niż przed rokiem plony kukurydzy w niektórych regionach kraju, niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji na Ukrainie, a także posiadana baza magazynowa będą zniechęcać producentów do sprzedaży ziarna jeszcze w tym roku. Wielu z nich na pewno będzie czekać ze sprzedażą na dalsze losy umowy zbożowej.

Kukurydza na mokro nawet za 1020 zł/t

Izba Zbożowo-Paszowa zaznacza, że obecnie przedmiotem obrotów jest głównie kukurydza. Tegoroczne zbiory są jednak późne i mokre. Stąd też zaawansowanie zbiorów kukurydzy jest mocno zróżnicowane regionalnie.

- Oceniamy, iż kukurydzę w kraju dotychczas zebrano z około połowy areału. Największe zaawansowanie kukurydzianych żniw notuje się na zachodzie i północnym-zachodzie kraju, gdzie kukurydzę dotychczas zebrano z ponad 70% powierzchni. Im dalej na wschód, tym mniej zebranej kukurydzy. W woj. kujawsko-pomorskim kukurydzę zebrano z około 30-35% areału, a mazowieckim – z około 20-25%, a w lubelskim i podkarpackim – z około15 % powierzchni. Doniesienia płynące z terenu wskazują na niższe plony kukurydzy niż przed rokiem, przy czym notuje się duże zróżnicowanie plonów w zależności od regionu kraju - ocenia IZP.

W ocenie Izby, na obecnym etapie zaawansowania żniw, średnich plonów należy szukać w przedziale 8-12 t/ha mokrego ziarna. Pomimo trwających zbiorów, ceny oferowane za kukurydzę mokrą w dalszym ciągu rosną.

- Obecnie, ceny kukurydzy mokrej (30% wilgotności) zawierają się w przedziale 850 PLN/t nawet do 1020 PLN/t. Najwyższe ceny notuje się na zachodzie kraju, gdzie osiągane plony są słabsze od spodziewanych i tym samym podaż ziarna jest ograniczona - wyjaśnia IZP.

Ceny rzepaku też wystrzeliły. Notowania wyższe o ponad 40 euro!

W ślad za doniesieniami o zerwaniu umowy zbożowej przez Rosję, mocno wzrosły ceny rzepaku na Matifie - nawet bardziej niż pszenica! W poniedziałek 31 października listopadowe kontrakty były wyceniane na 676,75 euro/t, czyli aż o 40,25 euro/t więcej (wzrost o 6,32 proc.)

Poza względami politycznymi, w kierunku wzrostów oddziaływał też utrzymujący się spory popyt na oleje roślinne i notowana spora zwyżka cen oleju sojowego i palmowego na giełdach światowych.

W Polsce natomiast rzepak zdrożał w ubiegłym tygodniu o ok. 60 zł/t. Na reakcję rynku na silne wzrosty na Matifie trzeba chwilę poczekać.

Jak blokada eksportu z Ukrainy wpłynie na ceny zbóż w Polsce?

Choć w związku z blokadą ukraińskiego eksportu ceny zbóż i rzepaku na światowych rynkach mocno wzrosły, polscy rolnicy mają obawy, że polska granica znów stanie się jedną z głównych dróg alternatywnych dla wywozu ziarna. Nadmierny import zbóż z Ukrainy, jaki miał miejsce przed żniwami, zdestabilizował krajowe ceny skupu, zwłaszcza na wschodzie i południowym wschodzie Polski. W efekcie przez wiele tygodni ceny zbóż w Polsce były niższe niż w UE, a rolnicy mieli problem ze sprzedażą swojego ziarna.

- Zboże będzie raczej tanieć, bo skoro statki się nie załadują na Afrykę, to raczej ruszy transport kołowy, a transport kołowy to TIRy i wjadą w Polskę, więc bym się nie cieszył - ocenia jeden z naszych Czytelników na naszym profilu Facebookowym.

Co prawda minister rolnictwa przekonuje, że eksport zbóż z Polski wzrósł adekwatnie do importu, i że żadna nadwyżka nie zostaje na rynku, ale analitycy nie mają wątpliwości - ziarno wycieka i jego podaż zaburza rodzimy handel. Mało tego, coraz częściej słyszy się o tym, że do naszego kraju napływa pszenica z Ukrainy, deklarowana na cele techniczne.

Także Krajowa Rada Izb Rolniczych dostrzega obawy o niekontrolowany import ukraińskich zbóż. W związku z tym, że na rynku są oznaki wskazujące na znaczny napływ również zboża wysokiej jakości lub stosowanie w produkcji żywności zbóż o niższej jakości, samorząd rolniczy zawnioskował o kontrolę do UOKiK.