Najlepszą metodą oceny zagrożenia, bo tanią i ogólnie dostępną, jest ustawianie na polach żółtych naczyń albo tablic lepowych i obserwacje odłowionych szkodników. Inne można monitorować za pomocą pułapek feromonowych.
Coraz dłuższa lista szkodników
Ocena zagrożenia szkodnikami nie jest łatwa, a umowne progi szkodliwości nie powinny być przestrzegane książkowo. Należy brać pod uwagę sygnały o rosnącym znaczeniu niektórych szkodników, a tak jest np. ze wzrostem liczebności szkodników jesiennych: pchełki ziemnej i pchełki rzepakowej, śmietki kapuścianej (mocny wzrost populacji), chowacza galasówka (wzrost na południu Polski), gnatarza rzepakowca (wyjątkowa jest jego predyspozycja do pojawów gradacyjnych, czyli nagłych i licznych) i tantnisia krzyżowiaczka. Te dwa ostatnie gatunki (gnatarz rzepakowiec i tantniś krzyżowiaczek) można łatwo zwalczyć w formie larwalnej. Pozostałe szkodniki jesienne trzeba zwalczać w momencie nalotu owadów dorosłych. To w ich zwalczaniu jest największą trudnością i niezbędne jest prowadzenie ciągłego systematycznego ich monitoringu.
Zagrożenie rzepaku jesiennymi szkodnikami wzrasta, ale trzeb...